Ej, pytał się ktoś o mnie?
Co się stało z Bartkiem Walosem? Chwilę mnie nie było, ale może nikt nie zauważył. Byłem w lesie z nowym materiałem i tam rosły takie dziwne grzyby z kapeluszami typu fedora i zwisające z krzaków kwadratowe jagody w drożdżowych piórnikach, całkiem smaczne. Była tam cała masa myślowej fauny i flory - od jajcarskiej po posępną. Zaskakujące, co można znaleźć we własnej makówce i jak daleko można zajść myślami. Warto tam chyba częściej zaglądać. "Wpadaj częściej" usłyszałem na odchodne. To była udana wizyta, może nawet całkiem owocna. W sumie to nie wiem, jak długo mnie nie było, w lesie czas leci wolniej - bo chce, a nie bo musi. No ale, co z tym Walosem? Dojrzał czy zgnił? Urósł czy zmalał? Zaginął czy się odnalazł? Przeszedł wielką przemianę czy wrócił do korzeni? Sam się chętnie tego dowiem