Na zaproszenie
Fundacji Gdańskiej do Gdańska przyjedzie znana, opozycyjna piosenkarka z Białorusi -
Kasia Kamocka.Piosenkarka wystąpi z jedynym koncertem w Gdańsku, który odbędzie się 8 marca o godz. 19.00 w klubie Miasto Aniołów.
Jej występ w Gdańsku wiąże się ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi na Białorusi, które odbędą się 19 marca. Mamy nadzieję, że koncert
Kamockiej zwróci uwagę opinii publicznej na sytuację polityczną na Białorusi.
Kasia Kamocka to legenda niezależnej sceny muzycznej Mińska, „rockowa księżniczka”, jedna z najważniejszych postaci we współczesnej kulturze
białoruskiej, bohaterka białoruskiej opozycji i wszystkich środowisk
politycznych związanych z białoruskim ruchem odrodzeniowym lat 90.
Kamocka debiutowała w 1991 roku albumem „Dzieci czarnego miasta”. Wspólnie z zespołem Nowaje Nieba (Nowe Niebo), którego była założycielką, nagrała później płyty: „Sen w tramwaju” (1994), „Go home”(1995) i „Mój kraj” (1996). Płyty te zapewniły jej pozycję pierwszej damy białoruskiego rocka. Wszystkie jej piosenki prawie natychmiast trafiły do kanonu „lektur obowiązkowych” młodzieży białoruskiej. Ogromne znaczenie miał tu fakt, że od samego początku teksty pisali dla Kamockiej najwybitniejsi poeci białoruscy młodego i średniego pokolenia: Adam Hlobus, Ihar Babkou, Anatol Sys, Taciana Sapacz, Michał Aniempadystau.
Kamocka przyciągnęła jednak nie tylko uwagę słuchaczy. Artystka ta zawsze unikała działalności politycznej, nigdy też nie ubiegała się o członkostwo w żadnej z partii, jako osoba niepokorna, obdarzona ogromną charyzmą i śpiewająca wyłącznie po białorusku szybko stała się obiektem zainteresowania władz. I bardzo szybko znalazła się na indeksie.
Przełomem był pod tym względem rok 1995. Wkrótce po ogłoszeniu wyników referendum, na mocy którego przywrócono na Białorusi radziecką symbolikę państwowa, język rosyjski faktycznie stał się językiem państwowym, a jako nadrzędny cel polityki Białorusi określono zjednoczenie z Rosją, Kamocka napisała pieśń „Prezydencie, wracaj do domu”. Piosenkę tę uznano za nieformalny hymn młodych, jej tekst przedrukowywały pisma zachodnioeuropejskie. Nagranie „Prezydenta” zepchnęło jednak artystkę do
podziemia.
Nie ma oficjalnego zakazu na organizowanie koncertów Kasi Kamockiej –oficjalnie na Białorusi nic bowiem nie jest zakazane – dobrze jednak wiadomo, że taki zakaz istnieje już od połowy lat 90. Ale Kasia Kamocka się nie poddaje. Nie przestała nagrywać, ani koncertować – występuje rzadko, najczęściej w niewielkich salach, na wieczorach autorskich zaprzyjaźnionych pisarzy, niekiedy nawet w prywatnych mieszkaniach.
Na przełomie 1996 i 1997 roku Kasia Kamocka wzięła udział w nagraniu kultowej rock-opery „Narodny Albom”, opowiadającej o małomiasteczkowym życiu Białorusi Zachodniej w okresie międzywojennym. Celem projektu było ożywienie tradycji antysowieckich, silnych na Białorusi jeszcze w latach 30. W pracy nad płytą zatytułowaną „Narodny Albom” (dziś jest to towar na Białorusi deficytowy) uczestniczyła ścisła czołówka niezależnych muzyków białoruskich, nagrań dokonano w studiu Radia 101,2 – ostatniej niezależnej rozgłośni białoruskiej, którą wkrótce potem zamknięto.
Ostatnie płyty Kasi Kamockiej – „Zeppeliny” (1999), „Wolne tańce” (2000), „Generałowie ojczystego rocka” (2004) i „Akustyka” (2005) – świadczą, że artystka ta znajduje się w doskonałej formie. Poza Mińskiem – Kamocka występowała m.in. w Wilnie, Warszawie, Poznaniu i w Krakowie. Wszędzie spotykała się z entuzjastycznym przyjęciem.
Bez znajomości Kamockiej trudno zrozumieć białoruską rewolucję rockową lat 90-tych, a także całą współczesną kulturę Białorusi.