Islandia, tajemnicza wyspa, kojarząca się głównie z lodem i wulkanami. Osobliwy dom dla ponad trzystu tysięcy osób, a także miejsce urodzenia wielu znakomitych artystów. Jeżeli ktoś myśli, ze islandzka muzyka skończyła się na Bjork, Sigur Ros czy formacji Gus Gus to jest w olbrzymim błędzie, bo aktualnie prym wiodą młodzi, elektroniczni producenci, a na pierwszy plan wysuwa się, pochodzący ze stołecznego Rejkiawiku - Bjarki.
Bjarki Runar Sigurdarson to wcale nie cudowne odkrycie Nina Kraviz, która oczarowana jego technicznymi umiejętnościami postanowiła o zaciągnięciu go do трип familii, czego późniejszym owocem współpracy stała się mocarna dwunastocalówka "Arthur and Intergalactic Whales" ze szlagierowym "I Wanna Go Bang". Bjarki swoja obecność na scenie muzyki techno manifestował już kilka lat temu, wydając swoje produkcje dla Wehppa Music, We Are Genious Recordings czy Nachtstrom Schallplatten, ukrywając się pod szyldem Kid Mistik. To w 2009 roku zaczął żmudny proces poszukiwania i pielęgnowania swego niepowtarzalnego brzmienia - potężnych, hałaśliwych i sprężystych utworów, zbudowanych wokoło perkusyjnych monolitów, które jadowicie atakują Cię przez głośniki.
26 marca to najlepsza okazja na spotkanie z islandzkim ambasadorem techno.