Wystawa "Bunkry - mistyczne, barbarzyńskie, znudzone" obrazuje motyw bunkrów jako architektonicznego artefaktu i artystycznego źródła inspiracji.
Godziny otwarcia:
wt-śr 11-17
czw- niedz 11-19
Cytat z "Blaszanego bębenka" autorstwa Güntera Grassa posłużył tu jako punkt wyjścia w kontekście pytania, dlaczego i w jaki sposób ów obiekt wojskowy stał się miejscem działań artystycznych. Fragment opowieści o wizycie teatru frontowego Bebry na budującym się Wale Atlantyckim, stanowił główny argument dyskusji Güntera Grassa o sztuce współczesnej. Dyskusja ta obudziła chęć podążania tym tropem z perspektywy artysty.
W tym samym czasie, w którym wydano powieść Güntera Grassa (1958 rok), Paul Virilio rozpoczął badania nad francuską częścią Wału Atlantyckiego, uwieńczone w 1975 roku w Paryżu wystawą jego zdjęć i tekstów pod tytułem "Archeologia bunkrów".
Troje artystów, zaproszonych do udziału w tej wystawie, kontynuuje w swoich pracach w mniej lub bardziej dosłowny sposób dyskusję zapoczątkowaną przez Virilio, dotyczącą istnienia przestrzeni wojskowej i jej znaczenia dla współczesnego społeczeństwa. Każdy z artystów wybrał temat bunkrów i poddał go własnej artystycznej obróbce. I choć wszyscy zdecydowali się na ten sam środek przekazu -fotografie- te prace znacznie się różnią. Oprócz wspólnego motywu bunkrów, artystów połączył również fakt, iż wszyscy oni wybrali Niemcy na miejsce tymczasowego pobytu.
Magdalena Jetelova pochodzi z Czech, mieszka w Monachium i Düsseldorfie.
Joanna Kosowska jest Polką, pracuje w Bremie, a od niedawna także w Berlinie.
Richardo Stein to obieżyświat, pomieszkujący od czasu do czasu w Niemczech.
Każde z nich wybrało temat bunkrów, by opowiedzieć swoją własną historię.
W latach 1984-85
Magdalena Jetelova fotografowała liczne bunkry na Półwyspie Jutlandzkim u wybrzeży Morza Północnego, na których za pomocą techniki laserowej wyświetlała cytaty ze wspomnianej już książki Virilio. Powstałą w tamtym okresie dokumentację fotograficzną można obecnie podziwiać w formie lightbox'ów. W ten właśnie sposób artystka uwieczniła sezonowe działania artystyczne, jakby chciała ochronić rozpadające się budowle z betonu, wystawione na niszczące działanie piasku i morza, przed ostatecznym zniszczeniem. Ich ciężkie powierzchnie posłużyły artystce za ekran, na którym wyświetlono abstrakcyjne pojęcia, wskazujące jednak w bezpośredni sposób na pierwotną funkcję tych obiektów oraz ich współczesną symbolikę: "Absolute war becomes theatrality"(ilustr. 1); "An empty ark, or a little temple minus the cult" (ilustr. 2); "An object tended to become a subject" (ilustr.3). Być może chodziło również o zwrócenie uwagi na fakt, iż nawet "wieczny beton" nie jest w stanie wygrać z czasem. I że może ów rozkład pomoże zatrzeć ślady wojny bez jednoczesnego zamazywania historii, na co wskazuje praca "The essential is no longer visible" (ilustr. 4) czy też: "Area of violence" (ilustr. 5). Możliwości interpretacji jest wiele, zaś wybrane cytaty podkreślają militarny charakter tego miejsca.
Joanna Kosowska obrała inną strategię. Wybrane fotografie stanowią część większego cyklu pt.: "O przestrzeni militarnej". Podczas tworzenia prac artystka wyszukiwała pozostałości terenów wojskowych w Europie z czasów II wojny światowej. Pejzaż wału Atlantyckiego stanowi istotną część tego cyklu. Słowo "pejzaż" zostało tu celowo użyte. Artystkę interesuje tu przede wszystkim przestrzeń, w tym zaś wypadku jest to pejzaż, który poprzez obecność bunkrów uzyskuje inny wymiar. W przeciwieństwie do utartej ścieżki interpretacyjnej, gdzie bunkry postrzegane są jako budowle wojenne, w tym przypadku te częściowo już zniszczone czy raczej pokonane przez naturę pomniki staja się raczej elementem przedstawionego pejzażu niż dowodem zbrodni. Niektóre z tych zdjęć są tak skomponowane, iż trudno wychwycić pierwotną funkcję fotografowanych obiektów. Na pierwszy rzut oka obrazy Kosowskiej przypominają idylliczne pejzaże Ruisdaela. Dopiero po chwili dociera do nas fakt, iż ruiny uchwycone na obrazie, to nie wynik pracy romantycznego architekta krajobrazu, tylko dokumenty ciemnej karty historii minionego wieku (ilustr. 6-8).
W porównaniu z fotografiami Kosowskiej prace
Richardo Steina odzwierciedlają inną strategię w konfrontacji z tą ciężką niczym beton tematyką. W tym przypadku artysta skupił się na rzeźbiarskiej formie bunkrów, badając je miesiącami na wybrzeżu atlantyckim w pobliżu granicy hiszpańsko-francuskiej. Stein wyczekiwał na bezchmurne niebo, by za pomocą niezmąconej niczym jasności uwypuklić formę obiektów wojskowych. W odróżnieniu od Jetelovej i Kosowskiej, artysta ten robił zdjęcia od strony oceanu. Uchwycone na niemal białym tle bunkry sprawiają wrażenie ogromnych rzeźb wiszących w powietrzu. Ta niecodzienna estetyka bloków betonowych fascynuje w zaskakujący sposób. Poprzez uwypuklenie cielesności obiektów stają się one mniej groźne, zachodzi tu swoiste odczarowanie. Znika negatywne skojarzenie, powstaje dzieło sztuki. Teraz pozostaje już tylko czekać na badacza starożytności, który dostrzeże ich magiczny, wiejący grozą i zarazem oczywisty duchowy wymiar.