stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT
W sopockim SFINKSIE będzie gorąco... Wystąpi doskonały dj, producent i remikser, połówka duetu PEACE DIVISION – Justin Drake, będzie otwarcie ogrodu muzycznego, będą jakże gorące Magiczne Tancerki Sfinksa. To wszystko będzie jeszcze podpalane świeceniem KINETOFONA na MAIN ROOM i ogniem malowane Kicz Perełki w Blue Room. To wszystko magicznej nocy 16 czerwca, kiedy klub będzie pełen będzie ognia, zatem strzeż się !

Na otwarciu ogrodu, około 21 wystąpi formacja DREADLESS LIONS - żywa legenda polskiego Reggae w Polsce. W jej skład wchodzą bracia Erszkowscy (bass i perkusja), którzy założyli pierwszy polski zespół reggae - Galago, Larry Okey Ugwu (wokal, perkusja), Jacek Staniszewski (gitara rytmiczna, założyciel Chlupotu Mózgu), saksofonista Przemek Dyakowski, oraz Darusz Jasionek (instrumenty klawiszowe).

Na scenie main około 22 rozpocznie granie etatowy rozpalacz SFINKSa - Quantum Mekk, by odpowiednio rozgrzać atmosferę przed gwiazdą wieczoru, czyli Justinem Drake. Na fontannie rozchodzić się będą dźwięki dla miłośników lżejszych brzmień spod znaku house.

Peace Division - Nazwa oddziału specjalnego ONZ, do którego głównych zadań należą misje pokojowe niekoniecznie ma wiele wspólnego z muzyką, którą należy grać głośno, jednakże PEACE DIVISION nie robią nic zgodnie z jakimiś utartymi schematami.

Justin Drake i Clive Henry zaczęli tworzyć razem z Dylanem Rhymes w 1994 roku, który szybko ich opuścił, by zająć się solowymi produkcjami (zresztą jak wiadomo specjalizuje się w bardziej połamanych gatunkach). Podział obowiązków już wtedy był ustalony - Justin Drake był inżynierem dźwięku, a Clive bardziej producentem - wtedy akurat dla Skunks Records. Współpraca układała się tak dobrze, że postanowili ją kontynuować, czego efekty słychać można przez kilka ładnych godzin, gdyż tyle dobrej muzyki wyprodukowali do dzisiejszego dnia. Obaj lubią house i mają uzupełniające się cechy, co powoduje, że ich muzyka jest bardzo charakterystyczna. Pierwszym owocem ich pracy były 3 utwory wydane jako The Cool Edge EP w Kicking Records. Wtedy już uzyskali support takich sław jak Derrick Carter. Następnym przystankiem było stworzenie ich nowego domu – Low Pressings Recordings. Wytwórnia wystartowana 10 lat temu przez Clive’a razem z ich współpracownikiem Rocky (Xpress 2) szybko stała się tłocznią house najwyższej, światowej jakości.

Singiel „Body and soul” został sprzedany w 12000 egzemplarzach, tuż obok ich pierwszego albumu „Junkyard funk” i stał się swego rodzaju wykładnią jakości na scenie house w 2000 roku. Peace Division nie są rozpoznawani tylko jako producenci, ale również jako remikserzy i to najwyższego kalibru. To właśnie im takie sławy jak Moby, Superchombo czy Yothu Yindi powierzyli zremiksowanie utworów.

Nawet z pełnym, tygodniowym harmonogramem producencko-remikserskim znajdują czas na djowanie. Występują osobno, ale zdarzają się rzadkie okazje, kiedy występują jako Peace Division. Ci którzy nie mieli okazji wysłuchać ich na żywo pozostaje tylko przesłuchać ich kompilacje wydane w NRK. Cokolwiek robią, czy grają na imprezach, czy tworzą muzykę, zawsze są rozpoznawani i robią coś ze „swoim”, unikatowym brzmieniem, za które gro dj, uczestników imprez i słuchaczy jest im wdzięczne.

Jako support Justina zagrają również Nobis i Danny Boy. W Fountain Room będzie gorąco, a to za sprawą Mikana, Bluntmaster Dreada i Alexusa.