Patronat

Coppélia (1 opinia)

balet
Bilety
Kup bilet 65
wystawia:
Opera Bałtycka w Gdańsku
data premiery:
6 kwietnia 2024
8.5
6 ocen
Oceniasz 5/10

Wybrane przedstawienie

  • Bilety
    Cena normalna: 65 - 116 zł
    Kup bilet
    mar 6-7
    Czwartek - Piątek, 6 marca - 7 marca
    godz. 19:00
    Lokalizacja
    Opera Bałtycka
    Gdańsk, al. Zwycięstwa 15

Pozostałe terminy

Informacja o biletach

Bilety: 65, 85, 95, 116 zł
"COPPÉLIA"
LÉO DELIBES


Coppélia Léo Delibesa to kolejna klasyczna propozycja baletowa Opery Bałtyckiej. Do współpracy przy tej produkcji zaproszony został Johan Kobborg, doceniany i nagradzany na całym świecie duński choreograf. Orkiestrę Opery Bałtyckiej poprowadzi Luis Gorelik, a scenografię i kostiumy przygotowuje Hanna Wójcikowska-Szymczak.

Dzieło Delibesa powstało w XIX wieku i od samego początku cieszyło się dużą popularnością. Ówczesna publiczność doceniła nie tylko warstwy muzyczną i choreograficzną, ale również samo libretto, oparte na opowiadaniach E. T. A. Hoffmanna. Za literackim pierwowzorem Coppélia oddawała ówczesną fascynację techniką, ale też spirytyzmem i magnetyzmem. Współczesna wiedza o świecie pozwala nam te wątki traktować z większym dystansem, jednak sama fabuła baletu Delibesa pozostała interesująca.

Akcja Coppélii rozgrywa się w małym miasteczku, które w przygotowywanej przez Operę Bałtycką inscenizacji w warstwie wizualnej przywołuje na myśl obrazy Chagalla. Trudno dokładnie określić miejsce i czas opowieści. Choreograf podąża za klasyką, mając jednak na uwadze współczesnego widza.

- Jako choreograf nie czuję potrzeby ani umieszczania akcji Coppélii w fabryce robotów lub domu wariatów, ani też zmieniania klasycznej muzyki baletowej czy ruchu - mówi w wywiadzie do programu Johan Kobborg. - Mam natomiast poczucie konieczności dostosowanie spektaklu do współczesnego widza, mocno jednocześnie wierząc w siłę baletu klasycznego (...) Wybrałem te utwory muzyczne, które coś we mnie poruszały, ułożyłem do nich choreografię i wkomponowałem je w spektakl, być może czasami nawet w innych miejscach niż było to pierwotnie zamierzone. Spektakl przygotowywany jest dla widzów w różnym wieku. Dla młodszych będzie to zabawna historia, i jednocześnie spotkanie z baletem klasycznym, starsi natomiast z pewnością dostrzegą w nim coś więcej.

Jeśli potraktujemy to jako czystą rozrywkę, to Coppélia jest idealnym, kolorowym i zabawnym spektaklem baletowym dla młodego widza - mówi Johan Kobborg. - Moim celem jest jednak przeniesienie tej opowieści na inny poziom emocjonalny, który pozwoli pokazać coś więcej. Kluczem do odczytania libretta stał się dla mnie doktor Coppelius - dorosły mężczyzna, siedzący w domu i tworzący lalki, których nie sprzedaje, ale zatrzymuje dla siebie. Zastanawiając się nad tą postacią, myślałem o osobie, która straciła w życiu coś cennego.

Coppélia na scenie Opery Bałtyckiej dotychczas doczekała się tylko jednej inscenizacji, w 1987 roku, w choreografii Vitałtasa Brazdylisa, pod kierownictwem muzycznym Jerzego Michalak, ze scenografią Władysława Wigury.

Léo Delibes
COPPÉLIA
kierownictwo muzyczne Luis Gorelik
choreografia Johan Kobborg
scenografia i kostiumy Hanna Wójcikowska-Szymczak

Premiera: Paryż, 25 maja 1870, Théatre de l'Opera z 16-letnią Giuseppiną Bozzacchi w roli Swanildy i Eugénie Fiocre w roli Frantza. Balet został dobrze przyjęty. Pierwsze pasmo sukcesów przerwała wojna francusko-pruska, oblężenie Paryża i śmierć baleriny.

Premiera polska: Warszawa, 7 grudnia 1882, Teatr Wielki.

OPERA CHAT - 28 kwietnia 2024

Pół godziny przed spektaklem zapraszamy na prelekcję Jerzego Snakowskiego, który pokrótce zaprezentuje dzieło i wskaże możliwe ścieżki interpretacyjne, dzieląc się przy tym ciekawostkami i anegdotami związanymi z tytułem.
W przerwie na monitorach w foyer będzie można podejrzeć co podczas antraktu dzieje się za kulisami. A po spektaklu Jerzy Snakowski czekać będzie w foyer na tych, którzy będą chcieli na gorąco podzielić się swoimi refleksjami, emocjami czy wątpliwościami.
Wstęp na Opera Chat dla widzów posiadających bilet na spektakl 28 kwietnia 2024.

Recenzja Trojmiasto.pl