Wraz z nowoczesnością sztuka zajęła miejsce religii, stając się obszarem sprawowania świeckich kultów estetyczności. Dawne świętości zostały podważone, a nawet wyszydzone. Niemniej każde naruszenie sacrum w gruncie rzeczy paradoksalnie potwierdzało jego status, jego ciągłą obecność oraz nieustanne jego poszukiwanie. Desakralizacje, których celem było uwolnienie się od tyranii przeszłości i tradycji, nieoczekiwanie okazywały się niejednokrotnymi afirmacjami niezbywalnej tęsknoty za tym, co święte, stałe, nienaruszalne.