Wysoki blondyn o niebieskich oczach. Miesza różne style, ale kocha elektronikę energia, gitara i dużo basu. Jest człowiekiem pozytywnym z dużą dozą kreatywności nie bojący się nowych wyzwań, także lata 70,80,90 też chętnie zagra Zwą go królem ze wschodu, aniołem znad morza. Ksyw ma wiele. Pewnie o nim słyszałeś, każdy o nim słyszał. Nie wypieraj się, że go nie znasz. W Trójmieście rozkręcił tyle imprez, że głowa mała. Jest częstym bywalcem Warszawskich clubów między innymi Grunt i Woda, 6 coctails. Chyba już od zawsze jest rezydentem clubu Cafe Absinthe.