Koncert tajemniczego pianisty Lamberta zamyka tegoroczną, piątą edycję Dni Muzyki Nowej, a jednocześnie delikatnie zapowiada to, co będzie działo się w 2016 roku.
W muzyce Lamberta słychać całą paletę brzmień: od miniatur w stylu Erika Satie, poprzez formy charakterystyczne dla jazzu, aż do rozbuchanego romantic popu. Podczas trasy promującej jego debiutancką płytę, można było usłyszeć go zarówno w małych klubach, jak i na wielkich festiwalach jazzowych, od Berlina do Paryża, w towarzystwie Ólafura Arnaldsa, Nilsa Frahma, José Gonzáleza i innych. We wrześniu Lambert wydał swój drugi album, "Stay in the Dark".
muzyka poważna - koncerty w Trójmieście
Lambert gra na pianinie i przywdziewa maskę. Efektowna prostota jego kompozycji jest czarująca. Jeśli ktoś jest chciałby dowiedzieć się więcej na jego temat, jedna rzecz jest istotna: wyobraźnia. Lambert jest postacią bez historii. Jeśli ktoś chciałby o nim napisać, musiałby opowiedzieć własną historię. A moja zaczyna się w Lizbonie. Wiele lat temu włóczyłem się po pchlim targu i zobaczyłem małe zgromadzenie. Ludzie stali wokół pianina; widać było także sylwetkę wyraźnie pogrążoną w grze. Jej twarz przyozdabiała dziwaczna pokryta skórą maska kształtem przypominająca głowę byka z dwoma rogami przyczepionymi u góry. Były podobne do rogów antylopy, jednak widziane z dystansu przypominały bardziej czułki owada. Wygląd postaci najwyraźniej przykuł uwagę publiczności, jednak w żaden sposób nie przysłaniał muzyki. W mojej pamięci prosta grana na pianinie muzyka nakłada się na soundtrack do Amelii, który w tamtym czasie grany był chyba wszędzie. Kiedy wybrzmiał ostatni dźwięk i dla wszystkich stało się jasne, że zamaskowany mężczyzna nie zagra ani nuty więcej, zaczęliśmy bić brawo. Patrzyliśmy na siebie w zdumieniu, jak gdybyśmy obudzili się jakimś cudem z tego samego snu. Kiedy odwróciliśmy się w stronę pianina, mężczyzny już nie było. Jedynym, co zostało, była stara walizka, której pianista używał jako stołka. On sam zniknął. Teraz spacerował bez maski między tłumem, tak samo nierozpoznawalny, jak w momencie, gdy miał na sobie maskę. (Matthew Graves | windishagency.com)