PW Events wraz z Knock Out Productions oraz Go-Ahead zapraszają na trzy koncerty legendarnej załogi Dog Eat Dog! Amerykanie przyjadą do Polski z wyjątkowym repertuarem ponieważ oprócz klasycznych hitów zespołu usłyszymy cały materiał z ich kultowego albumu "All Boro Kings", który obchodzi w tym roku 20leice! Zapraszamy wszystkich, którzy w latach 90tych dorastali przy muzyce DED, oraz wszystkich, których po prostu chcą pobawić się na rewelacyjnym, pełnym życia i energii koncercie.
Była druga połowa maja roku 1994. Kurt Cobain zastrzelił się ponad miesiąc wcześniej, a spopularyzowany przez jego Nirvanę grunge, zaczął powoli tracić na znaczeniu. Tymczasem na Wschodnim Wybrzeżu USA działał zespół Dog Eat Dog, który w tym okresie wydał niesamowity debiutancki materiał. Materiał, który wlał mnóstwo świeżości i radości do ostrego grania. Nosił tytuł "All Boro Kings".
24 maja 1994 roku Roadrunner wydał debiut Dog Eat Dog, na którym Amerykanie po prostu fantastycznie zmieszali metal, hard core, rap, a dzięki sekcji dęciaków trwającą nieco ponad 35 minut całość doprawiono soulowo-funkowym klimatem. Nikt wcześniej nie zrobił tego tak dobrze jak oni. Do tego Dog Eat Dog nie bawili się w politykowanie, koncentrując się raczej na luzackim spędzaniu czasu. "No guns just blunts we kick this just for fun" - to fragment tekstu kawałka "No Fronts", największego hitu kapeli z albumu "All Boro Kings" (600 tys. sprzedanych kopii na świecie!). Ale dobrych numerów na albumie było więcej, choćby "Strip Song", "If These Are Good Times", "Who's The King". W tej ostatniej gościnnie pojawił się Darryl Jenifer z legendarnych Bad Brains.
Dlaczego tyle jest o "All Boro Kings"? Bo z okazji okrągłej rocznicy Dog Eat Dog na koncertach w Polsce zagrają ten materiał w całości! Promowali go u nas już 20 lat temu (koncertowali wtedy razem z Biohazard). Teraz czasy są oczywiście inne, podobnie skład zespołu. To, co było dwie dekady temu pamiętają tylko basista Dave Neabore i wokalista John Connor. Ale kawałki z "All Boro Kings" nic się nie zestarzały, są uniwersalne i porywają do zabawy tak samo skutecznie jak kiedyś. Dog Eat Dog live to niesamowity żywioł, kapitalna energia. Jeśli dodać do tego, że zagrają cały swój kultowy debiut oraz najlepsze numery z pozostałych płyt, nie pozostaje nic innego, jak tylko zaznaczyć sobie odpowiedni dzień w kalendarzu. I wyluzować się na maksa.