stat
Impreza już się odbyła
sie 22

piątek, g. 20:00

Gdańsk,
bilety 60 zł
przedsprzedaż 40 zł
Kup bilet
paź 17

piątek, g. 20:00

bilety 89 - 99 zł
Kup bilet
Teatr w Oknie zaprasza na koncert zespołu drewnofromlas

muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście


O zespole:

Gdzieś w połowie lat 90. paru znajomych, dźwigając swoje defile w drodze na próbę, bawiło sie zagadka: co jest w lesie? I tak, wykorzystując klucz - w dobrej nazwie musi znajdować sie litera "r" [er] powstało drewnofromlas. Skład zespołu zmieniał sie płynnie do momentu, kiedy do milo [gitara] i orza [bas] dołączyli kumple z ogólniaka michu [gary] i nikiel [vermony] i chwile później aga [wokal]. Po pierwszych próbach w 2001 roku zespól zabrał się do pracy. Każdego z nich fascynowała inna muzyka, co innego podniecało, mieli inne "ulubione zespoły". Nie było łatwo, więc mogło być tylko ciekawie. Zamknięci w niewielkiej fabryczce niedaleko trójmiejskiego pasa morenowych wzgórz i lasów odnajdowali wspólne rytmy, tonacje, melodie i ubierali w dobra zabawę. Pierwsze kawałki [droga równa, wczasy, polski film] usłyszeć można było na strefie mp3 portalu wirtualna polska. Niedługo później ukazały sie pierwsze kompilacje utworów, publikowane nakładem, stworzonego homelabel'a tarkakrekords, wydawane w dosłownie drewnianej, fornirowej okładce. Nowopowstające kawałki, dodawane do kompilacji, powodowały, ze każdą następną edycja miała inna zawartość, była jedyna i unikatowa, swoiste białe kruki w bootlegowym światku. Zima 2006 milo odebrał telefon od Jacka z Berlina z propozycja zagrania na festiwalu kultury polskiej w Berlinie terrapolska. Odpowiedz była oczywista, tym bardziej, ze zespól nie miał dotychczas okazji wystąpić na podobnej imprezie. Do wiosennego festiwalu drewnofromlas przygotowywało sie już w nowym składzie. Micha zastąpił jay, koleżka znany wcześniej z widzenia i z udziału w paru drum'n'bassowych i jazzowych projektach. Długo oczekiwana odmiana w końcu nadeszła, świeże podejście "nierokendrolowego" bębniarza wróżyło nowe, w osiadającym powoli na mieliźnie zespole. Jay [dzej], odtąd jay beat otworzył okno na nowe dźwięki, rytmy, zajawki, przez które, już wspólnie z aga, milo i orzem wyfrunęli z bananami na ryjach. Współnapędzający sie tartakkolektyw znalazł parę nowych ścieżek do sprawdzenia. Teraz puls staje się równy, zespól tętni dobrym rytmem, natleniona krew napływa do zakątków.

alert Treść tworzona na podstawie materiałów prasowych organizatora.