stat
Impreza już się odbyła

Podczas debaty w Sopotece z autorkami przekładów książek Montgomery i Potockiego Anną Bańkowską i Anną Wasilewską odkryjemy na nowo Anne z Avonlea i szkatułkowego Potockiego.

mar 1

sobota, g. 17:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
Przejęzyczeni: Drugie życie klasyki. Debata z tłumaczkami Anną Bańkowską i Anną (autorki przekładów Anne z Zielonych Szczytów L. M. Montgomery i Rękopis znaleziony w Saragossie J. Potockiego)

Jest przynajmniej kilkanaście poważnych powodów, dla których powinniśmy czytać klasykę literatury. Jednym z nim, który w projekcie Przejęzyczeni dopisują bibliotekarze, są nowe, świeże, znakomite tłumaczenia tych dzieł.

O nowym tłumaczeniu Rękopisu:
Całe pokolenia polskich czytelników (z Wojciechem Jerzym Hasem, autorem kultowej ekranizacji, włącznie) znają Rękopis... w przekładzie Edmunda Chojeckiego z 1847 roku. Szkopuł jednak w tym, że jak się okazuje wersja Chojeckiego została przezeń spreparowana: jest kompilacją dwóch wariantów powieści, do których tłumacz dopisał własne fragmenty tam, gdzie połączenie obu wersji było niepełne lub absurdalne. François Rosset i Dominique Triaire, francuscy badacze literatury i biografowie Potockiego, zidentyfikowali i przeanalizowali wszystkie dostępne manuskrypty i druki dotyczące Rękopisu znalezionego w Saragossie. Dzięki temu czytelnicy po raz pierwszy mają okazję poznać kultową powieść w takiej formie, w jakiej pozostawił ją po sobie autor, i w nowym znakomitym przekładzie Anny Wasilewskiej.

O nowym tłumaczeniu Anne z Zielonych Szczytów:
Nowe tłumaczenie kultowej powieści pióra kanadyjskiej pisarki budzi wiele skrajnych emocji. Część czytelników cieszy się, że będzie mogła sięgnąć po nowy, bliższy oryginałowi przekład i tym samym znowu czytać historię rudowłosej bohaterki niejako po raz pierwszy. Inni drwią z tytułowych szczytów czy nawet zarzucają tłumaczce szukanie taniego poklasku, profanację i zniszczenie dzieciństwa.

Krytykom nowego przekładu nie podobają się zmiany np. w imionach głównych bohaterów, jednak najwięcej kontrowersji wzbudził sam tytuł powieści. W rozmowie z Wysokimi Obcasami Anna Bańkowska przyznała, że podjęła taką, a nie inną decyzję, gdyż Montgomery była ogromnie przywiązana do słowa »gable<<>
Jak wyjaśniła Bańkowska Gables to szczyty, a samo pojęcie jest ściśle związane z architekturą i charakterystycznymi dla stron, w których rozgrywała się akcja powieści szczytowymi dachami

(źródło: woblink.com)