Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Dyzma (20 opinii)

kasy:
58 660-59-46
czas trwania:
2 godz. 50 min. (jedna przerwa)
data premiery:
5 października 2007
7.9
53 oceny
Oceniasz 5/10
Przebój przedwojennej literatury, który nie stracił na aktualności. Historia bezrobotnego chama i prostaka, który szczęśliwym zbiegiem okoliczności w błyskawicznym tempie awansuje społecznie. Nikodem Dyzma to swoisty symbol, przykład antybohatera, którego losy są dowodem na to, że wystarczy znaleźć się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu i… świat stanie przed nami otworem. Doskonały, widowiskowy musical z piosenkami Wojciecha Młynarskiego i muzyką Włodzimierza Korcza, w którym historia kariery splata się z historią miłości...

Dyzma
Musical na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Kariera Nikodema Dyzmy"
libretto: Henryka Królikowska, Wojciech Młynarski

reżyseria, inscenizacja, choreografia i opracowanie libretta: Jan Szurmiej
teksty piosenek: Wojciech Młynarski
muzyka: Włodzimierz Korcz
scenografia: Sabina Bicz

Obsada:
Andrzej Chudy (gościnnie): Nikodem Dyzma
Beata Buczek-Żarnecka: Nina
Beata Olga Kowalska (gościnnie): Mańka
Dorota Lulka: Śpiewak uliczny
Dariusz Siastacz: Kunicki
Grzegorz Wolf: Krzepicki
Rafał Kowal: Żorż Ponimirski
Sławomir Lewandowski: Jaszuński
Mariusz Żarnecki: Ulanicki
Piotr Michalski: Wareda
Małgorzata Talarczyk: Przełęska
Elżbieta Mrozińska: Lala Koniecpolska
Eugeniusz Kujawski: Naczelnik
Bogdan Smagacki: Boczek
Andrzej Richter (gościnnie): Właściciel lokalu, Hrabia Roztocki
Stefan Iżyłowski (gościnnie): Antoniewski, Radca Litwinek
Olga Barbara Długońska: Hrabina Roztocka
Teresa Lipowska (gościnnie): Hrabina Komorowska
Leon Krzycki: Terkowski, Hrabia Koniecpolski

Trojmiasto.pl komentuje

Nikodem Dyzma to postać idealna. Z jednej strony karierowicz, który dzięki swemu grubiaństwu pnie się na szczyty władzy, z drugiej bohater swoich czasów, wkraczający na scenę w momentach przełomowych, niepewnych, gdy kryzys trwa w najlepsze, a szans zmiany nie widać. Każda epoka ma swojego Dyzmę, pokazanie tego fenomenu w realiach teatru byłoby rzeczą arcyciekawą. Reżyser spektaklu, Jan Szurmiej, poszedł jednak innym tropem. Jakim? Trudno powiedzieć. Gdyńska realizacja nie przenosi na scenę kolorytu przedwojennej Polski, nie stara się również czytać historii napisanej przez Dołęgę-Mostowicza w sposób metaforyczny. Co więc otrzymujemy? Smutną opowieść z niebywale udręczonym bohaterem głównym (Andrzej Chudy), prowizorycznymi dekoracjami oraz piosenkami, które z pewnością nie wprawią nas w dobry nastrój.

Justyna Świerczyńska