stat
Impreza już się odbyła
Aktualna impreza artysty
Dżem Unplugged
PATRONAT
lis 2

sobota, g. 16:30

Gdynia,
bilety 70 zł
ulgowy 55 zł
Kup bilet
gru 15

niedziela, g. 18:00

bilety 148 - 190 zł
Kup bilet
*W związku z powtarzającymi się pytaniami dotyczącymi konceru grupy Dżem, informujemy, iż koncert odbędzie się w dniu dzisiejszym, zgodnie z planem.


koncerty w Trójmieście


*WSZYSTKIE BILETY ZOSTAŁY JUŻ WYPRZEDANE*

Mówi się o nich „polscy Rolling Stonesi”...
I faktycznie - coś w tym jest.
Choćby ze względu na źródła muzyki, żonglowanie stylami, konsekwencję.
Ze względu na staż, pod względem którego coraz mniej mają równych.
No i ze względu na skomplikowane, nie wolne od dramatów dzieje...
(Jan Skaradziński)



W ich dyskografii widnieją aż 33 tytuły. Utwory ułożone są alfabetycznie – nic dziwnego skoro jest ich grubo ponad 100. Piosenki podśpiewywane na imprezach. Słowa refrenów zadziwiająco znane niemal przez każdego z nas. Tysiące fanów i... ponad trzydzieści lat wśród nas. Dżem, bo o tym zespole mowa, zaliczany jest do najważniejszych grup w historii polskiej muzyki.

Choć muzyczna Polska poznała Dżem na początku lat 80, korzenie grupy sięgają dużo głębiej. Aż do roku 1973, kiedy to raczej niezobowiązująco grywali bracia Beno (gitara basowa) i Adam (gitara) Otrębowie, Paweł Berger (piano) i Aleksander Wojtasiak (perkusja). Usłyszeć ich można było w domach kultury, na zabawach i potańcówkach. Zespół ani nie miał stałej bazy, ani własnego repertuaru (na swoje potrzeby adaptując przeboje zachodnich mistrzów w postaci Cream, Santany czy Stonesów właśnie), ani nawet... nazwy. Dopiero gdy sytuacja zmusiła do zapełnienia wolnego miejsca na plakacie, stanęło na nazwie Jam. A Jam wziął się od jammowania. Polski zapis nazwy trafił się – zupełnym przypadkiem kierującym ręką organizatorki jednego z koncertów – w roku 1974. Napisała ona Drzem. I tak zostało tyle, że bez błędu. Dżem nie miał też jeszcze jednej rzeczy – stałego składu mianowicie. Tasował się on nieustannie, zwłaszcza w przypadku perkusistów.


Dżem to także, a może przede wszystkim Ryszard Riedel, przedwcześnie zmarły (1994) muzyk. Niezrównany wokalista, autor wspaniałych i szczerych tekstów. O tym charyzmatycznym człowieku, zdolnym porwać na koncertach tłumy, powstał film „Skazany na Bluesa”.
W 1995r. nowym wokalistą Dżemu został Jacek Dewódzki, sześć lat później zastąpił go Maciej Balcar.
W styczniu 2005r. bus, którym zespół wracał z koncertu w Rzeszowie, potrącony przez wyprzedzający samochód, wypada z szosy. Dla każdego był to wypadek bolesny, a dla Pawła Bergera – śmiertelny...
W czym jak w czym, ale w stawaniu z powrotem na nogi Dżem ma wprawę. Przydała się - bo znów stanął. Pierwszym poważnym zadaniem składu z nowym klawiszowcem Januszem Borzuckim był cykl koncertów promujących wejście na ekrany „Skazanego na bluesa” - jedynego filmu fabularnego o polskim muzyku rockowym, Ryszardzie Riedlu oczywiście. W ten sposób koło się zamknęło. A potem zamknęło jeszcze w Zabrzu dokładnie w pierwszą rocznicę śmierci Bergera. Byli na koncercie pamięci pianisty goście z zewnątrz, był gość z nieodległej wprawdzie, ale jednak przeszłości – Dewódzki. Bo przeszłość to dla weteranów rzecz ważna, choć nasi weterani mają jeszcze pewne plany na przyszłość…

więcej na www.dzem.com.pl =>

Zobacz galerię zdjęć z poprzedniego koncertu Dżemu na Pokładzie =>

*WSZYSTKIE BILETY ZOSTAŁY JUŻ WYPRZEDANE*