stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT
gru 8

niedziela, g. 16:30, 19:30

bilety 110 - 180 zł
Kup bilet
gru 29

niedziela, g. 15:00

bilety 44,90 zł
ulgowy 44,90 zł
przedsprzedaż 34,90 - 40,90 zł
Piotr Iljicz Czajkowski
Щелкунчик
balet

libretto: Marius Petipa i Iwan Wsiwołożski wg bajek: Król myszy
E. T.A. Hoffmanna i Dziadek do orzechów A. Dumasa - ojca

inscenizacja i choreografia: Wasylij Wajnonen, Uran Azimow, Sławomir Gidel
kierownictwo muzyczne: Janusz Przybylski
scenografia: Władysław Wigura, Bruno Sobczak

premiera: 10 listopada 1990

muzyka z nagrania
czas trwania: 1h 45’


"Dziadek do orzechów" jest trzecim i ostatnim baletem Piotra Czajkowskiego. Kompozytor napisał go na zamówienie dyrektora petersburskiego Teatru Maryjskiego Iwana Wsiewołożskiego. Dyrektor, składając zamówienie, liczył na to, że nowe dzieło ulubionego kompozytora peterbużan odniesie taki sam sukces, jak wystawione wcześniej w jego teatrze balet "Śpiąca królewna" i opera "Dama pikowa". Ulegając ówczesnej modzie teatralnej, dyrekcja i artysta postanowili połączyć w ramach jednego wieczoru balet z operą. Tak oto Czajkowski przystąpił do pracy nad "Dziadkiem" i jednoaktową operą "Jolanta". Praca nad baletem przysparzała kompozytorowi zarówno wiele radości jak i stała się źródłem wielu zmartwień i powodem irytacji. Nim dzieło zostało zaprezentowane w teatrze, Czajkowski zestawił z kilku jego fragmentów suitę, wykonaną na koncercie symfonicznym w marcu 1892 roku. Ogromny sukces koncertu, podczas którego bisowano niemal każdy numer suity, chyba zmienił nieco nastawienie Czajkowskiego do swego muzycznego dziecięcia, do którego wcześniej odnosił się bez entuzjazmu. Premiera opery i baletu odbyła się 6 grudnia 1892 roku. Publiczność przyjęła obydwa dzieła entuzjastycznie, zachwycano był sam car, który nie szczędził kompozytorowi pochwał. Krytyka, swoim zwyczajem, rozminęła się w ocenach, choć jednomyślnie wszyscy ganili libretto baletu. Zostało ono oparte na bajce Ernesta Teodora Amadeusza Hoffmanna opracowanej przez Aleksandra Dumasa-ojca. Podobnie jak w przypadku "Śpiącej królewny" napisał je geniusz klasycznej choreografii Marius Petipa. On też dokładnie określił charakter muzyki i nawet przybliżony czas trwania poszczególnych numerów. O dziwo, jasno sprecyzowane wymogi choreografa nie stały się dla Czajkowskiego wędzidłem i w żaden sposób nie spętały jego artystycznej fantazji. Do rzeczywiście słabego, bo niemal pozbawionego akcji i nerwu dramatycznego libretta, kompozytor stworzył jedną z najbardziej urokliwych partytur w dziejach muzyki. Libretto to ciąg luźno powiązanych ze sobą scen, które są pretekstem do wprowadzenia pomiędzy nimi tańców. Tak jest w akcie I. W akcie II nie dzieje się dosłownie nic, a główni bohaterowie - Klara i Książę tylko biernie przyglądają się tanecznym popisom. Jednak z założenia tak miało być - Wsiewołożskiemu, który sam zaprojektował scenografię, zależało na stworzeniu barwnego widowiska, które nie miało wzruszać głębią treści ale cieszyć oko przebogatymi dekoracjami, barwnymi kostiumami, tańcami solowymi i zbiorowymi na zmianę. Miał to być balet-feeria - święto teatralnej magii. Mimo to Czajkowski szczęśliwie wybronił się przed napisaniem cukierkowej, popisowej tylko muzyki.

Skomponował dzieło, godne stanąć w jednym szeregu z najgłębszymi kompozycjami tytanów muzyki: Bacha, Beethovena czy Mozarta. A przy tym napisał muzykę przystępną w odbiorze dla wszystkich. Sekret tkwi w dwuwarstwowości kompozycji. Muzyka "Dziadka do orzechów" zdaje się być pogodna, momentami wręcz sielska i beztroska. Odmalowuje wszak świat dziecięcych marzeń i magię bożonarodzeniowej nocy. Jednak wrażliwy słuchacz usłyszy, jakim głębokim smutkiem podszyty jest cały balet. I choć kompozytor stara się powstrzymać w epatowaniu swym bólem, to nad całym baletem unosi się nastrój dekadenckiego pesymizmu, który raz po raz objawia nam się krótkimi motywami czy wręcz pojedynczymi akordami, ukrywającymi się pomiędzy radosnymi walcami, tańcami ludowymi, radosną apoteozą. Dzieło powstało w okresie szczególnym dla kompozytora. Pomimo ogromnych sukcesów odnoszonych w kraju, w Europie i w Ameryce Czajkowski popadał w coraz większy pesymizm. Nie znalazł szczęścia w życiu prywatnym, odchodzili jego najbliżsi, nękały go choroby i napady melancholii. Sława i majątek nie rekompensowały wieloletniej samotności. Uczuciowy Czajkowski nie potrafił uchronić przed ogarniającym go smutkiem także swojej twórczości. Słychać to w dziełach, które powstały w tym samym okresie co omawiany balet, by wspomnieć tu tylko dwa: ponurą operę Dama pikowa czy niemal egzaltowanie histeryczną VI Symfonię. O wysokiej wartości tej partytury przesądza jeszcze jedno. Słuchając muzyki "Dziadka do orzechów" trudno nie oprzeć się wrażeniu, że słuchamy symfonii („Przecież balet to też symfonia” - mawiał sam Czajkowski). Motywy muzyczne zazębiają się ze sobą, powracają, przypominają o sobie, ulegają przekształceniom. Całości dopełnia jak zwykle świetna u Czajkowskiego instrumentacja. Ale nade wszystko "Dziadek do orzechów" pozyskał admiratorów na całym niemal świcie, bo jak żadne inne dzieło sztuki ciepło i pięknie opowiada o najpiękniejszym wieczorze w roku - pełnym czarów wieczorze Bożego Narodzenia.

Treść Bożonarodzeniowy wieczór. Mała Klara otrzymuje od wujka-czarodzieja drewnianego dziadka do orzechów. O północy, gdy wszyscy idą spać w domu ożywają wszystkie zabawki Klary. Pod dowództwem Dziadka do orzechów staczają bitwę z armią myszy. Dziadek w rzeczywistości okazuje się zaczarowanym Księciem, który zabiera dziewczynkę w pełną przygód i tańca podróż.