Dzień Kobiet w PRL zobowiązywał: był tak wielkim świętem, że aby go uczcić, Koło Ligi Kobiet w Ekspozyturze PKS zobowiązało się odrobić zaległości biurowe i zlikwidować analfabetyzm między pracownikami fizycznymi, pracownice Dalmoru - wypatroszyć więcej śledzi, w innych zakładach panie wyrabiały z tej okazji 300 procent normy.
Liga Kobiet była jedyną organizacją kobiecą, a jej świętym dniem - 8 marca. Liga zapraszała do swoich szeregów wszystkie panie, zwłaszcza pracujące zawodowo, jako "łatwiejsze do opanowania, a tym samym uświadomienia politycznego, bo kobiety gospodynie domowe ciężko włączyć do szkolenia ideologicznego. Tłumaczą to tym, że mają dom i dzieci". Choć i z pracującymi bywał kłopot, a najgorzej działo się w porcie: "większa część kobiet zamiast oddawać się pracy, oddają się rozpuście, prowadzą niemoralny tryb życia, zdradzają tajemnicę służbową, zadają się z obcokrajowcami i żołnierzami WOP-u. Z protokołów nadesłanych do nas orientujemy się, że najprawdopodobniej agresuje tam wrogi element naszej rzeczywistości". Niedoścignionym wzorcem była kobieta radziecka.
Zapraszamy na wykład o Dniu Kobiet i gdyńskiej Lidze Kobiet w PRL. O tym jak "świętowały" gdynianki pół wieku temu opowie Małgorzata Sokołowska - wydawca, publicystka, autorka książek, laureatka Nagrody Artystycznej Prezydenta Gdyni w 2008 r. i Medalu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego "za wybitne zasługi dla Gdyni" w 2016 r., autorka szeregu artykułów o dziejach naszego miasta. O fascynujących Gdyniankach i ich losach dowiecie się więcej z książki Małgorzaty Sokołowskiej "Kobiety Gdyni. Z kraju i ze świata", do której lektury gorąco zachęcamy!
Spotkanie odbędzie się w Pracowni Laboratorium Innowacji Społecznych PPNT, al. Zwycięstwa 96/98 (budynek IVA, wejście od ul. Stryjskiej).
Zapraszamy już w środę, 8 marca, o godz. 17.
WSTĘP WOLNY.