Już 25 czerwca odwiedzi nas trio Föllakzoid, promujące swój najnowszy album "III". Chilijscy muzycy prezentują hipnotyczną mieszankę psychodelii i krautrocka.
Zespół powstał siedem lat temu w Santiago w Chile z inicjatywy trzech przyjaciół z lat dziecięcych - Diego, Juana Pablo i Domingo. Ogromny wpływ na jego muzykę miało dziedzictwo Andów. Zespół nauczył się integrować te wpływy ze współczesnymi mu dźwiękami, tworząc bogatą, ale w dalszym ciągu minimalistyczną, atmosferę.
Najnowsza płyta grupy - "III", jest czteroczęściową dźwiękową opowieścią, w której możemy usłyszeć, jak muzyczny język Föllakzoid rozwija się w coś bardziej czujnego, niepoznanego i mrocznego, a przy tym oszczędniejszego w wyrazie. Zespół rozpoczął budowanie specyficznej atmosfery poprzez używanie pojedynczych akordów i powtórzeń, rozszerzając przy tym swoje brzmienie. Po nagraniu i zmiksowaniu "III" w swoim własnym studio w Blow Your Mind Records, Föllakzoid rozpoczął współpracę z niemieckim maestro elektroniki - Atom TM, który wsparł formację, dogrywając partie syntezatora. Większość dźwięków, które wprowadził, to swojego rodzaju trzaski i sample, dążące do konkretnych częstotliwości. Syntezator Korg, na którym Atom TM nagrywał, był wcześniej używany przez zespół Kraftwerk podczas jego trasy koncertowej w latach 80. - jest to bowiem prezent, który muzyk otrzymał od Floriana Schneidera, czyli jednego z założycieli legendy elektroniki.
W przeciągu ostatniego roku, Föllakzoid zagrał ponad 80 koncertów, m.in. na Primavera Sound Festival (zarówno w Porto i Barcelonie), ATP Festival w UK, Musique Volantes w Lyon i Lollapalooza w Chile. Nadchodząca trasa, promująca ostatni album kapeli, ma na celu dotarcie do jeszcze szerszej publiczności i tym samym rozprzestrzenienie spowitej mgłą ewangelii głoszonej przez zespół.