stat
PATRONAT

Festiwal Fotografii W Ramach Sopotu

Czy północ oznacza "godzinę zero", granicę między końcem dnia a początkiem nocy, ciemność lub nadzieję na światło? Czy jest pojęciem w rozumieniu geograficznym, romantycznym czy czasowym? Jak wpływa na nas codzienny rytm życia, 24-godzinny cykl, który zależy od pór roku, przypływów i odpływów, wschodów i zachodów, podróży z południa na północ i z powrotem?

W zaproszonych na rezydencję do Sopotu trojgu artystach: Antoninie Gugale, Sarze Ahde i Jacku Porembie temat wywołał różnorodne skojarzenia. Na pewnym etapie rozwoju indywidualnej tożsamości artystycznej temat staje się jedynie pretekstem do osobistej ekspresji i często stanowi kontynuację pracy w obrębie ustalonego już własnego nurtu twórczego. Dlatego też tworzenie serii fotograficznych "na temat" stanowiło podobne wyzwanie jak realizowanie projektu od podstaw, pozbawionego tytułu czy bezpośrednich odniesień. Naturalnie północ jako punkt odniesienia wynika też z położenia Sopotu na mapie Polski, a udział artystów z Finlandii otwiera nasze spojrzenie na obszary leżące jeszcze dalej na północ od Morza Bałtyckiego.

Wystawę prac trójki artystów rezydentów dopełnia premierowa ekspozycja Szymona Rogińskiego, który w swoich fotografiach i pracach wideo również odnosi się do głównego tematu festiwalu.

Antonia Gugała

Centralnym miejscem ekspozycji jest multidyscyplinarna kolekcja prac Antoniny Gugały, dla której istotnym aspektem metody, w jaki pracuje, jest pisanie, czytanie i rysowanie. W praktyce artystycznej Gugała używa aparatu fotograficznego, który zmienia właściciela. Autorami zdjęć prezentowanych na wystawie jest artystka-matka i dziecko-syn. Mały chłopiec, zakrywając oczy, ma wrażenie bycia niewidzialnym, 'znika'. Osoba dorosła fotografując przymyka często jedno oko, obserwuje wybiórczo i nieobiektywnie rzeczywistość, ulegając często wewnętrznej potrzebie jej porządkowania. W "Autoportrecie z zamkniętymi oczami" artystka odtwarza autentyczny gest syna stanowiący świadectwo specyficznego etapu w rozwoju poznawczym dziecka. Wspólnie odkrywają, na czym polega patrzenie i widzenie.

Podczas rezydencji w Sopocie zastanawiałam się nad kwestią przeciwstawnych potrzeb, które kształtują doświadczenie macierzyństwa - potrzeby bliskości oraz autonomii.

Metoda rejestracji obrazu fotograficznego podlega przemianom, a znaczenie wspomnień wartościuje postęp technik postprodukcji i łatwość ich użycia. Idealizowanie i udostępnianie codzienności, poprawianie i korygowanie jest także obecne w fotografii rodzinnej, domowej, amatorskiej. Gugała nie musi tego robić, nie chce, nie potrzebuje. Oglądamy więc portrety i autoportrety takimi jakimi powstały, bez filtra. Instynktowne fotografowanie dziecka, przez dziecko, obok dziecka lub w jego nieobecności, umożliwia odmienne spojrzenie na świat, wiąże się z dzieleniem się, tłumaczeniem, pokazywaniem i wyjaśnianiem. Być może jest to jedyny dokument, który nie ma na celu udowodnienia czegokolwiek, przekonania kogokolwiek, że to, co widzimy, jest jednocześnie tym, czym nigdy było. Z kolei półprzezroczysta kotara, na której widnieje zdjęcie zasłony, redefiniuje funkcję fotografii. Jest to iluzoryczny obraz zasłony, który podwaja jej tradycyjne znaczenie.

Prezentowane prace stanowią kontynuację wcześniejszych rozważań Antoniny Gugały na temat doświadczenia macierzyństwa w niepublikowanym cyklu pt. "Biegnę do słońca".

Sara Ahde

Kiedy przybywasz na krótki pobyt do Sopotu z odległej północy Europy, dystans ten może wpłynąć na twoje postrzeganie i sposób fotografowania. Jeśli celowo podróżujesz bez wcześniejszego przygotowania, a twoje pojawienie się w Polsce jest całkowicie spontaniczne, zaskoczenie i pierwsze wrażenia mogą dominować nad późniejszymi przemyśleniami.

Twórczość Sary Ahde wyróżniają prostota i minimalizm, silnie utrwalone w estetyce fińskiej. W swoich projektach artystka analizuje pojęcie niezdecydowania i kruchości oraz bada koncepcję wzniosłości (sublime). Posługuje się fotografią analogową oraz polaroidem, a sposób jej pracy opiera się na procesie. Przypadkowe błędy i starzenie się emulsji zmieniają realistyczne obrazy w abstrakcyjne, stając się medytacją nad ulotnością i przemijaniem.

"Wierzę, że doświadczenie wzniosłości nie wynika tylko z wielkich, spektakularnych krajobrazów, ale może być również obecne w codziennych, drobnych szczegółach, które pobudzają wyobraźnię i umysł do refleksji".

W nowych pracach, stworzonych podczas rezydencji w Sopocie, artystka koncentruje się na ukrytych detalach, które zazwyczaj umykają uwadze. Takie podejście można nazwać anty-sublimacją. W fotografiach pojawiają się również metaforyczne nawiązania do podziałów społecznych i politycznych, które są coraz bardziej powszechne na całym świecie. Prace składają się z kilku elementów i są kompilacją nieznanego obszaru, którego lokalizacja jest tajemnicą.

Jacek Poremba

Wielkoformatowe obrazy fotograficzne Jacka Poremby to stopklatki niepokojącego filmu, którego nigdzie indziej nie zobaczymy. Powstały tu i teraz i tak też należy je oglądać. Pojawiły się w określonym miejscu i kontekście, niedaleko stąd, w Sopocie, bo takie są założenia rezydencji artystycznych festiwalu fotograficznego.

Czy zdjęcia przedstawiają nieznane, nowe terytoria, które zostały zdominowane i skolonizowane? Czy są to pejzaże wewnętrznej transformacji na granicy pola widzenia? A może są po prostu minimalistycznym autoportretem, którego związek ze współczesnym filmem, fotografią czy teatrem można odnaleźć w wieloletnim doświadczeniu artystycznym Poremby? Równoległe światy, którymi od lat artysta konsekwentnie się porusza, wypływają z jego projektów i wciągają jak bagno.

Piękne formalnie, atrakcyjne i kolorowe, ale niebezpieczne w treści i niepokojące w odbiorze. Północ pojawia się tu jako symbol czasu, momentu przejścia lub odejścia. To moment przełomowy, jasność i mrok, a także chwila, która przesądza o wszystkim.

Noc dała artyście większą kontrolę nad tym, co chciał osiągnąć, wykorzystując sztuczne światło. Subtelna cyfrowa ingerencja w obraz fotograficzny, jego natężenie, kolor pozwalają na rozłożenie światłocienia. Sekwencja scenografii zdarzeń, które dzieją się gdzieś dalej, choć czuć obecność tutaj, obok. To, co istotne, jest oświetlone. Gdy obrazy znikną po wystawie, pozostaną po nich białe, puste ściany, jak kurtyna zamykająca pewien etap życia.

Wystawa powstała dzięki wsparciu Invest Komfort

Szymon Rogiński | Alkohole24

A gdyby tak północ była punktem na dwudziestoczterogodzinnej mapie alkoholowego maratonu made in Poland? Średniej wielkości polskim miastem, gdzie punktów oznaczonych hasłem "Alkohole 24" jest więcej niż w całym skandynawskim kraju północy Europy? W jaki sposób z tym typologicznym krajobrazem miejskim poradzi sobie sztuczna inteligencja, inspirowana alkoholowym spleenem? Czy nierówności wizualne i surrealistyczne błędy w cyfrowym obrazie animacji nakarmionej fotografiami Rogińskiego są fenomenem niedoskonałości czy zamierzoną deformacją rzeczywistości ? Czy ulepione poprzez zmiany epoki i stylów bloki mieszkalne skumulowane na mrocznych osiedlach odwiedzanych po północy istnieją naprawdę czy są jedynie wyobrażeniem ?

"W procesie robienia zdjęć przypomniały mi się analogiczne sytuacje z pracy nad wcześniejszą serią zatytułowaną <>. Fotografowałem wtedy internetowe kafejki, które już nie istniały, lecz na tyle niedawno zamknięte, że wciąż figurowały na mapach Google jako działające lokale, choć w rzeczywistości były to już miejsca widma. Poczułem więc, że dokumentuję zjawisko w przeddzień procesu zmian systemowych".

Czy podobnie będzie z punktami usługowymi "Alkohole 24"?

Najnowszy projekt Szymona Rogińskiego obejmuje kilkadziesiąt zdjęć, które artysta pokazuje w formie lightboxów, na płaskich ekranach oraz w zapętlonym wideo. W chaosie nadmiaru punktów odniesienia, znaków zakazu i nakazu, wyblakłych billboardów i neonów Rogiński konsekwentnie odnajduje i fotografuje wybrane punkty usługowe w wizualnym bezładzie polskiego pejzażu miejskiego.

Współorganizator FFWRS: szkolafotografii.pl

Partner technologiczny FFWRS: cyfrowe.pl

Partnerzy FFWRS: Persons Project, MuFo, Szkoła Filmowa w Łodzi, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, Fundacja Kolonia Artystów, Goyki 3 Art Inkubator, Biblioteka Sopocka, SOPOT Centrum, Dwie Zmiany, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Arthotel LALALa, Molo Hotel

Patroni medialni: artinfo.pl, Architectural Digest, esopot.pl, FOTOPOLIS & DIGITAL CAMERA, Kwartalnik Fotografia, Magazyn Prestiż, SZUM, Zawsze Pomorze, trojmiasto.pl

Wystawę dofinansowano ze środków Miasta Sopot.

6 - 21 września 2024, g. 11:00 - 17:00

Wstęp wolny
paź 3-5

czwartek - sobota, g. 14:00

Sopot, Bohaterów Monte Cassino 6A
Wstęp wolny