stat
Impreza już się odbyła

Freddy Cole - Sax Club w Uchu - Era Jazzu

paź 4

piątek, g. 19.00

bilety 60 zł
Kup bilet
gru 31

wtorek, g. 20:00

Gdańsk,
bilety 485 zł
Tradycją ERY JAZZU się świąteczne projekty „ Christmas .” W ciągu ostatnich lat zaprezentowano m.in. recital Diany Krall, ,wystąpił gitarzysta Al Di Meola, wielkim echem odbiły się koncerty Detroit Gospel Singers, szczególny charakter miały koncerty New Orleans Joyful Gospel Singers oraz Golden Gospel Singers oraz wieczór ballad jazzowej divy Dee Dee Bridgewater.

Tym razem gwiazdą grudniowego koncertu będzie legendarny Freddy Cole - wokalista, pianista i …młodszy brat Nat King Cole’a oraz wujek Natalie Cole. Ale Freddy Cole jest przede wszystkim jednym z najznamienitszych wokalistów jazzu i autentyczną ikoną amerykańskiego jazzu. „ Nie jestem moim bratem – to ja „ – takim sloganem nawiązuje do rodzinnej, muzycznej tradycji . Bo to właśnie popularni wokaliści jazzu i muzyki rozrywkowej stanowią „ family Cole sound ”.

Urodził się (15.10.1931) i wychował w rozmiłowanej w muzyce rodzinie, jako najmłodszy z piątki rodzeństwa. Jego trzej braci (Eddie, Ike oraz Nathaniel ) byli także muzykami. Ojciec - pastor Pierwszego Kościoła Baptystów - i jego rodzina cieszyła się uprzywilejowaną pozycją w czarnej społeczności. „ Już jako 5- 6 latek grałem na fortepianie ze słuchu, naśladując matkę, kierowniczkę chóru. A muzyka zawsze była wokół nas. W naszym rodzinnym domu w Chicago bywali dobrzy znajomi rodziców - Duke Ellington, Count Basie czy Lionel Hampton” - wspomina po latach. W wieku 12 lat Freddy zaczął uczęszczać na prywatne lekcje muzyki. Nie ustrzegło to go od wpływów jazzu, który rozbrzmiewał w Chicago na każdym rogu ulicy, a w szkole Cole' a roiło się od przyszłych gwiazd jazzu ( jak Ray Nance, Eddie South czy Milt Histon). Pierwsze zawodowe ostrogi zdobywał grywając - wraz z bratem Natem -w zespołach Dizzy’ego Gillespiego i Sonny’ego Greera. Jednak największe wrażenie wywarł na nim śpiewak Billy Eckstine , który młodego pianistę i wokalistę wprowadził na estrady chicagowskich klubów. Jako osiemnastolatek odbył pierwsze trasy koncertowe, by wrócić do przerwanej, muzycznej edukacji w Roosevelt Institute of Chicago. W 1951 roku przeniósł się do Nowego Jorku i kontynuował naukę w słynnej Julliard School Of Music. To wtedy najmocniej ulegał wpływom swoich mistrzów: Oscara Petersona, Johna Lewisa oraz Teddy’ego Wilsona .Po dyplomie w New England Conservatory of Music wrócił na trasę koncertową z zespołem Earl Bostica, Johnny’ego Colesa i Benny Golsona. Już wtedy zwrócono uwagę na charyzmatycznego wokalistę i zdolnego pianistę. Coraz częściej ferowano entuzjastyczne opinie i zwracano uwagę, że starszy brat Nat „ King „ Cole’a bardzo ulega stylistyce i urokowi muzyki Freddy’ego. Komercyjny sukces i estradowa kariera Nat „King” Cole’a w pewnym stopniu skierowała muzykę Freddy’ego w jazzowe rejony. Jego pierwszy wielki przebój „ Whispering Grass” stał się wydarzeniem równie sensacyjnym, jak „ Nature Boy” starszego brata. Zdolny pianista nieoczekiwanie znalazł się w kręgu najważniejszych ówczesnego jazzu ; koncertował wraz z Kennym Burrellem, Al. Hilbblerem, Shirley Bassey, Lesterem Young’em a nawet Johnym Coltrane’m. Sporym wydarzeniem komercyjnym był także singiel „The Joke’s On Me”, który okrzyknięto jednym z najważniejszych nagrań nowoczesnego soul-jazzu lat 50-tych.Nieoczekiwanie ton tej muzyce zaczęli nadawać w Ameryce dwaj pianiści - wokaliści : Freddy i Nat Cole.

Gdyby nie oszałamiający sukces Nata Cole'a w roli piosenkarza, niewykluczone, że obaj znaleźliby się w gronie mentorów nowego kierunku. Również ze względów pozamuzycznych, ponieważ be - bop narodził się m.in z poczucia dumy czarnych muzyków (a tej Cole' om nie brakowało) i przyczynił się do wzrostu ich znaczenia w amerykańskim społeczeństwie. Ale równie skutecznie do tego procesu przyczynili się swoimi karierami. Przetarli bowiem szlaki dla innych popularnych wykonawców murzyńskich, "śniadych Sinatrów", jak Charles Brown, Sammy Davis Junior, którzy udowodnili, że wyrafinowana sztuka nie jest tylko domeną białych.

Freddy Cole, mimo wielkich sukcesów i wspaniałych płyt, dopiero w 1972 roku wrócił do koncepcji autorskiego kwartetu , który przez ponad trzydzieści lat towarzyszy jego muzyce. Gitarzysta Jerry Byrd, perkusista Curtis Boyd oraz basista Zachary Pride to ikony amerykańskiego jazzu, które wraz z Freddy Cole’m konsekwentnie promują nie tylko „ family Cole sound ”, ale przede wszystkim kreują niepowtarzalną muzykę i klimat koncertów oraz nagrań legendarnego pianisty i śpiewka. Wśród współpracujących muzyków znaleźli się wybitni soliści:Houston Person, Steve Turre, Groover Washington, Grady Tate, Clark Terry, David Newman. Wspaniała dyskografia artysty obejmuje historyczne nagrania dla prestiżowych oficyn wydawniczych ( od legendarnej Okeh po Milestone Records) i jest ,tak po prawdzie, historią amerykańskiej muzyki jazzowej. Bestsellerowe albumy ( np. „ Sings The Music of Michel Legrand ”, „ Freddy Cole Sings Tony Bennett ” ) doskonale ugruntowały pozycję wokalisty i pianisty w USA , a okolicznościowy „ Merry Go Round ” nominowany był 2000 roku do prestiżowej Grammy Award i uznany przez krytyków za jeden z najważniejszych albumów „ christmas ” w historii jazzu. Wielkim wydarzeniem okazał się także para-dokumentaly, biograficzny film „ The Cole Nobodys Knowns” nagrodzony m.in. Grammy Award w 2007 , Golden Eagle Award oraz główną nagrodą na Black Maria Film Festival.

Być może najbardziej ciekawym aspektem muzyki Cole'a - podobnie jak muzyki jego brata i np.Louisa Armstronga - jest jej zdolność do przekraczania podziałów: pomiędzy miłośnikami list przebojów a zwolennikami jazzu, pomiędzy rock and rollowcami, a wielbicielami muzycznej komercji - wszyscy oni doskonale się przy niej czują.