Artefact Music zaprasza na koncert Fried Dough i Mat Czechowicz. 27 marca klub Ziemia.
Fried Dough
https://frieddough.band/
muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście
Fried Dough to kanadyjskie trio, którego muzyka jest wypadkową inspiracji psychodelią Pink Floyd, nowoczesnymi rytmami Radiohead oraz eksperymentalną elektroniką artystów, takich jak Nicolas Jaar, Four Tet czy Modeselektor. Twórczość Fried Dough to połączenie mrocznego trip hopu, kosmicznej, miejscami tęsknej elektroniki oraz funkowego groove'u.
Aaron Gaistman i Andrew Cariboni zaczynali we dwóch jako Identikit. Pod tą nazwą wydali EP-kę "Tare". Ich szlaki splotły się w pracy - obaj zajmowali się tworzeniem muzyki na zlecenie w agencji reklamowej. Praca po presją czasu wywarła na nich duży wpływ. "Wytworzyło to w nas silny pociąg do tworzenia czegoś po swojemu", tłumaczą artyści. "Jest coś wyzwalającego w pracy nad piosenką, która nie musi być gotowa "na już".
Wspólne ideały muzyczne i brzmieniowe inspiracje to dwa czynniki będące punktem wyjścia w ich utworach. Kreatywność miejscami slow tempowych pasm ich utworów, miejscami przestrzennych i kojących, a jednocześnie taneczny, prowadzący do zatracenia potencjał syntezatorów i gitar to filary budujące EP-kę "Tare":
"Co otrzymacie łącząc anielskie, ambientowe bity z astrofunkiem, ekscytację elektorniką oraz wokale przypominające Tigę i (czasami) Tears For Fears? Fried Dough z Toronto!" - Indie Underground
"To jest jak muzyczny stroboskop - nigdy nie wiesz co się za chwilę przydarzy." - Acid Ted Blog
"Fried Dough czerpie z wielu źródeł, dobierając i składając w całość szeroki wachlarz dźwięków, by kreować swoje unikalne kompozycje." - Exclaim!
"Tare" spotkało się z ciepłym przyjęciem międzynarodowej krytyki. Kanadyjczycy, obecnie już jako trio Fried Dough, szykują się do wydania pierwszego długogrającego krążka zatytułowanego "Mad Liquid Space", którego premiera jest planowana na maj tego roku. Nowe wydawnictwo jest próbą zerwania ze starymi nawykami:
"Myślimy wspólnie, że ten album stara się uchwycić ideę, że nie na wszystko musimy mieć wpływ. Kolejne mentalne dywagacje, skupianie się na przeżywaniu wspomnień z przeszłości i szukanie możliwych dróg ich rozwiązań teraz są już", tłumaczą Fried Dough. "Praca nad niektórymi kawałkami trwała nawet dwa lata lub dłużej, nad innymi - mniej niż tydzień. To jest nasza rzecz, która w całości eksploruje te klimatyczne i nieraz mroczne tereny, które znacie z dotychczasowych nagań."
To wydarzenie to doskonała okazja do zapoznania się z ich dotychczasową twórczością i nowym materiałem przedstawionym przedpremierowo na własnej skórze.