To już 59 sezon w Klubie Żak (dawniej Klub Studentów Wybrzeża Żak)! Zaczynamy jak zwykle Jesienną Nudą Pod Nóż, czyli bardzo kulturalnym weekendem. Piątek i sobota (7 - 8 listopada) to 4 atrakcyjne koncerty - wystąpią: SOXSO, Mary Komasa, Raphael Rogiński i Gaba Kulka. Dla studentów I roku mamy bilety koncertowe w super zniżce.
'
8.10.2016 / G.20.00 / Jesienna Nuda pod Nóż
RAPHAEL ROGIŃSKI / nowy materiał
GABA KULKA / kruche / premiera
Gaba Kulka - fortepian, głos / Wojtek Traczyk - bas / Robert Raz - bębny / Wacław Zimpel - klarnet
Raphael Rogiński to kompozytor, wykonawca i improwizator, inicjator nowej fali muzyki żydowskiej w Polsce, muzyk zespołów Shofar i Cukunft, ale też Wovoka czy Shy Albatross. W ubiegłym roku wydał świetnie przyjęty solowy album "Raphael Rogiński plays John Coltrane and Langston Hughes African Mystic Music", a w październiku przyjedzie do Żaka z nowym materiałem. Na żywo Raphael brzmi przejmująco i na swój sposób uwodząco. Jego muzyka hipnotyzuje i pociąga swoim minimalizmem, ale też specyficzną i wyjątkową emocjonalnością.
O swoim graniu mówi: Wychowałem się w poholocaustowej i powojennej kulturze. Jestem mieszańcem, golemem austro-węgierskiej idei. Wiele osób, zwłaszcza z Afryki, mówi mi, że jestem gitarzystą afrykańskim. Mam długie palce, jestem w miarę silny, gram technikami, których część osób nie jest w stanie okiełznać, choć są toporne jak wytwórstwo wiejskiego rzemieślnika. Wiąże się to z przełożeniem ramienia, które jest bardziej charakterystyczne dla technik afrykańskich, i luzu w napięciu mięśni. Europejczycy często grają w jakiejś desperacji, a ja idę z przyrodą, z jej rytmem.
GABA KULKAGaba Kulka nigdy nie wypuszczała płyt łatwych, lekkich i przyjemnych. Czy były to dokonania solowe, czy w kolaboracjach [...]. Ponownie słychać tu odwołania do ikon w postaci Kate Bush, Tori Amos czy PJ Harvey, ale nie brakuje też wyjątkowych momentów charakterystycznych dla mroku á la Morphine, new wave czy jazzu - napisał Wojciech Przylipiak z serwisu Dziennik.pl w recenzji wydanego w 2014 roku The Escapist. Po dwóch latach Gaba powraca z nowym materiałem, który zapowiada jako bezpośrednią kontynuację obranej na poprzednim krążku ścieżki.
KRUCHE to kolejny solowy album artystki stworzony w składzie z Robertem Raszem, Wojtkiem Traczykiem i doskonale znanym publiczności klubu Żak Wacławem Zimplem (w ubiegłym roku występował podczas festiwalu Jazz Jantar wraz z Dominikiem Bukowskim pod szyldem Lignum Sonos), a jego wydawcą niezmiennie jest Mystic Productions, z którym Kulka współpracuje nieprzerwanie od czasu publikacji przełomowego, uhonorowanego złotą płytą Hat, Rabbit. Po pierwsze, ze złośliwą satysfakcją od razu się zorientowałem, że specjaliści od nazywania muzyki będą mieli kłopot z zapakowaniem Gaby do wygodnego pudełka z odpowiednim stylem. Gaba hasa sobie po stylistykach (pop, rock, jazz), nastrojach i dźwiękach tak, jak jej serce dyktuje, a dyktuje znakomicie. Po drugie, trzecie i następne wszystko tu jest bardzo dobre - w ten sposób recenzję drugiego albumu artystki rozpoczął Wojciech Mann na łamach Polityki.
Wszystko zaczęło się jednak dziesięć lat temu, od wydanego własnym wysiłkiem Out. Gaba Kulka wspomina tamten czas słowami: Pamiętam, że poszła fama, że wokale nagrywałam w szafie i w każdej niemal rozmowie musiałam to komentować. Wiozłam płytę z (khe-khem...) masterem własnoręcznie do tłoczni, a potem odpakowywałam kartony z płytami w domu, jakby gwiazdka nastała w środku lata. Szczerze? Słucham tych nagrań (nie piosenek, piosenki to inna para kaloszy) i w większości kompletnie nie identyfikuję się z brzmieniem, chcę chować się pod kanapą, gdy słyszę ten głos, ten akcent, te barwy instrumentów. Ale pamiętam godziny spędzone na dłubaniu przy komputerze, miksowaniu, po omacku opanowywaniu jakiegoś własnego warsztatu i masochistycznie cieszę się z własnego zażenowania młodszą o dziesięć lat Gabą. Jestem maksymalnie wdzięczna za waszą uwagę i użyczone mi ucho.
Niemal od początku muzycznej działalności wokalistka równolegle z solową działalnością współtworzy niezliczone, często jednorazowe projekty. W 2009 wydała album Sleepwalk wraz z Konradem Kuczem, czołową postacią polskiego ambientu, znaną przede wszystkim z projektu Nemezis i bardziej komercyjnego Futro. Rok później zajęła stanowisko wokalistki w grupie Młynarski Plays Młynarski, z którą zarejestrowała album Rebeka Nie Zejdzie Dziś Na Kolację. W 2011 roku pojawiło się z kolei wydawnictwo Baaba Kulka, czyli zbiór najdziwniejszych coverów zespołu Iron Maiden, jakie kiedykolwiek nagrano skomponowany i wykonany wraz z grupą Baaba. W kolejnym roku Kulka postawiła na nieco mroczniejsze wcielenie, rejestrując wraz z Olem Walickim, Maciem Morettim oraz Maćkiem Szupicą (trójmiejskim artystą związanym ze sztukami wizualnymi, a także z zespołem Dick4Dick) wydawnictwo The Saintbox. Współpracowała także z Levity, Czesław Śpiewa, Reni Jusis, Karimski Club, Hey i Smolikiem (utwór z jej tekstem zaśpiewała Emmanuelle Seigner). Scenę dzieliła natomiast z tak różnorodnymi postaciami, jak Amanda Palmer, Suzanne Vega czy Marcus Miller.