stat
Wydarzenie już się odbyło

Zapraszamy na uroczystą Galę wręczenia Nagrody "Okulary ks. Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód", połączoną z sopocką premierą filmu pt. "Johnny", która odbędzie się jutro, 14 września br., w sopockim Multikinie przy ul. Boh. Monte Cassino 33. Początek Gali o godzinie 19.00 w sali nr 2.

lis 22

piątek, g. 18:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
lis 29

piątek, g. 19:00

Na zaproszenie
Podczas jutrzejszej Gali poznamy laureata Nagrody "Okulary ks. Kaczkowskiego", który odbierze statuetkę i nagrodę pieniężną w wysokości 20 tys. zł. Częścią uroczystości będzie również sopocka premiera filmu pt. "Johnny", opowiadającego o życiu ks. Jana Kaczkowskiego. Film wejdzie na ekrany polskich kin 23 września.

W uroczystości wezmą udział m.in. rodzina ks. Jana Kaczkowskiego, twórcy filmu i aktorzy, a także Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego, Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka.


***
Celem konkursu, którego zwieńczeniem jest Gala Nagrody "Okulary ks. Kaczkowskiego", jest wyróżnienie społeczników oraz instytucji aktywnie pracujących na rzecz drugiego człowieka, bezkompromisowo walczących o równość i godność innych - tak, jak robił to ks. Jan Kaczkowski. Nie szukają poklasku, nierzadko pozostają w cieniu. Dzięki nagrodzie poznamy ich wartościową, lecz często niedostrzeganą pracę.


Organizatorami II edycji konkursu o Nagrodę "Okulary ks. Kaczkowskiego" są: Fundacja im. ks. Jana Kaczkowskiego i Miasto Sopot. Współorganizatorzy: Miasto Puck, Marszałek Województwa Pomorskiego.

Nagrodę finansową w konkursie fundują: Miasto Sopot, Miasto Puck oraz Marszałek Województwa Pomorskiego.

Ks. dr Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Mieszkał i uczył się w Sopocie. Swoje kapłańskie życie poświęcił służbie chorym i umierającym. Był założycielem i dyrektorem hospicjum w Pucku. O sprawach ostatecznych mówił z mądrością i humorem. Autorytet, nauczyciel, mentor - nie tylko w dziedzinie bioetyki. Podziwiany przez wierzących i niewierzących. Zmarł 28 marca 2016 roku na glejaka mózgu. Został pochowany w rodzinnym Sopocie. Do końca aktywnie pracował: spotykał się z ludźmi, udzielał sakramentów, głosił kazania i tworzył publikacje, które wciąż pozostają wsparciem dla tysięcy osób.