Krwawy bit. Bez tchu, bez rozumu, do nieprzytomności. Grząski bas. I parada zdrowo wygrzanych osobistości. Bez nadziei. Na wyjście stąd zanim noc dobiegnie końca. Na parkiecie. Kręcąc się wkoło bez żadnego wzorca. Krew się leje. I smoła grząska ze wszystkich głośników. I grzęźniesz. Tutaj wśród techno męczenników. To Apokalipstick. Nasza wizja piekła. Przebierz się.