Czwarty album serii "Inspiration Information", sygnowanej przez wytwórnię Strut Records, to smakowite zderzenie indywidualisty Jimiego Tenora z legendarnym afro-beatowym perkusistą - Tonym Allenem. Tego dnia w Żaku zagra również projekt Flat Earth Society.
Jimi Tenor pozostaje fascynującą zagadką współczesnej muzyki. To konsekwentnie jeden z najlepszych i najbardziej nieprzewidywalnych artystów, którego dorobek obfituje w różnorodne stylistycznie projekty, obejmujące chociażby ścieżki dźwiękowe do filmów, utwory orkiestrowe oraz serię albumów w stylu afro-beatowym, nagranych z własnym zespołem Kabu Kabu. Tony Allen wciąż zjednuje sobie nowych fanów jako jeden z najlepszych współcześnie żyjących perkusistów. Otaczany kultem pionier afro-beatu i "kapitan" zespołu Afrika 70, założonego przez legendarnego Fela Kuti'ego.
jazz - koncerty w Trójmieście
Wynikiem kolaboracji tej dwójki artystów jest nagrany podczas dwóch sesji (w listopadzie 2008 roku w berlińskim Lovelite Studio i następnego roku w Finlandii i Paryżu) materiał o surowym, mocno analogowym brzmieniu, w którym szeroko pojawiającemu się afro-beatowemu repertuarowi Allena towarzyszy szalona mieszanka ciemnego humoru, pisanych z przymrużeniem oka tekstów i zwartego, ognistego stylu Tenora. W nagraniu wzięli udział czołowi muzycy Kabu Kabu oraz mieszkający w Berlinie MC Allonymous, a kompozycje ewoluowały z pięciodniowego wspólnego jammowania, w którym proces twórczy wspomagany był znacznymi ilościami afrykańskiego jedzenia oraz whisky. Znak firmowy Tenora - własnoręcznie wytworzone instrumenty sąsiadują tu z oldschoolowymi klawiszami i tradycyjną afrykańską perkusją. Gdański koncert będzie pierwszą w Polsce prezentacją tego projektu.
Podobnie jak w przypadku wspólnych nagrań Mulatu Astatke i The Heliocentrics czy Amp Fiddler i Sly & Robbie, słychać że porozumienie między muzykami było natychmiastowe. Oczywiście tutaj zadziała siła niesamowitego, gęstego i nieco transowego groove'u granego przez Allena, który stał się mocną podstawą do swobodnych improwizacji saksofonu i trąbki oraz typowych afrykańskich dialogów wokalnych w "Sinuhe", "Got My Egusi" czy wreszcie w "Mama England" z przewrotnym tekstem "Mama England, open your legs and let me go inside, I'm gonna make you feel alright".
Tenor, który odpowiada za większość pomysłów na utwory, postarał się również o to, żeby nie zabrakło rozbudowanych aranżacji sekcji dętej w "Darker Side of The Night", a przede wszystkim eleganckich soulowych piosenek takich jak "Selfish Gene" w stylu afropopowym."
Jacek Skolimowski / Dziennik.pl
JIMI TENOR
Jimi Tenor (Lassi Lehto) to nietuzinkowa postać na europejskiej scenie. Początki kariery muzycznej Fina wiążą się z poszukiwaniami w obszarze eksperymentalnego rocka. Pierwszym projektem artysty był zespół Jimi Tenor & His Shamans, którego debiutancka płyta, inspirowana rockiem industrialnym z początku dekady, ukazała się w 1988 roku. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły zainteresowanie elektroniką, które zaowocowało pochodzącym z 1994 roku pierwszym solowym albumem Tenora "Sähkömies", z którego pochodzi przebój "Take Me Baby" oraz kolejnymi płytami: "Europa" i rewelacyjnie przyjętą "Intervisions", nagraną dla prestiżowej elektronicznej wytwórni Warp. Początek nowego milenium przyniósł szczególnie miłe dla polskiego odbiorcy zaskoczenie w postaci płyty "Out of Nowhere", nagranej z Orkiestrą Teatru Wielkiego z Łodzi.
W 2006 roku zaczęła się trwająca do dziś przygoda fińskiego muzyka z zespołem Kabu Kabu, zwieńczona wydaniem dwóch longlpayów - "Joystone" w 2007 i "4th Dimension" w 2009 roku. Materiał, będący wynikiem tej kolaboracji, to nowoczesny kolaż pulsujący afrobeatową rytmiką, elementami funku, jazzu i soulu, okraszony elektronicznymi "błyskotkami" i wokalem Tenora. Z tego miejsca dzielił Tenora już tylko krok od wyboru Tonego Allena do współpracy przy następnym projekcie.
TONY ALLEN
Tony Allen wciąż zjednuje sobie nowych fanów jako jeden z najlepszych współcześnie żyjących perkusistów. Ten urodzony w Nigerii muzyk jest ponadto kompozytorem i autorem tekstów. Otaczany kultem pionier afro-beatu i "kapitan" zespołu Afrika 70, założonego wspólnie z legendarnym Fela Kuti'm, ostatnio pracował z Damonem Albarnem przy projekcie The Good, The Bad & The Queen, a także nad swoim własnym albumem "Secret Agent", który ukazał się w 2009 roku.
Allen jest samoukiem, rozpoczął grę na zestawie perkusyjnym w wieku osiemnastu lat, w czasie, gdy pracował jako inżynier dźwięku w nigeryjskiej stacji radiowej. Inspirowała go tradycyjna muzyka, ale także amerykański jazz i rosnąca scena Nigerii i Ghany. Gdy Fela Kuti poszukiwał muzyków do nowego zespołu, po przesłuchaniu Tony'ego stwierdził, że jest on jedynym w Nigerii perkusistą o takich umiejętnościach. Tak zaczęła się współpraca muzyków, najpierw w zespole "Koola Lobitos", a w latach 1968 - 1979, w Afrika 70, której owocem jest ponad 30 wspólnych albumów.
Fela Kuti chciał, aby brzmienie Africa 70 było połączeniem głębokiego i pełnego powabu groove'u soulowego z jazzem, zachodnioafrykańskim stylem highlife i występującą w tradycyjnej muzyce nigeryjskiej polirytmią. Aby zlepić w spójną całość cząstki tak odmiennych gatunków muzycznych, Allen wymyślił nowatorski styl grania na perkusji. Jako jedyny w zespole mógł pisać swoje partie sam i decydował o rytmice poszczególnych utworów, podczas gdy muzykę na resztę instrumentów rozpisywał Fela Kuti. Brian Eno powiedział o nim: "być może to najlepszy perkusista jaki kiedykolwiek żył".
Skład
Tony Allen - perkusja
Jimi Tenor - instrumenty klawiszowe, wokal, flety, saksofon
Rody Cereyon - bas
Ilkka Mattila - gitara
Timothy Akinola Famson- perkusjonalia
Ekow Alabi Savage - perkusjonalia
Daniel Allen Oberto - trąbka, perkusjonalia
Allonymous - MC
Zespół powstał w 1998 roku, w momencie gdy były architekt, klarnecista, saksofonista, klawiszowiec, kompozytor i producent w jednej osobie, Peter Vermeersch, który zdobył już uznanie dzięki Maximalist! i kultowemu X-legged Sally, postanowił odkrywać nowe muzyczne horyzonty.
Vermeersch, mający za sobą współpracę z wieloma międzynarodowymi artystami i komponowanie muzyki min. dla Arditti Quartet, Prima La Musica i Smith Quartet, zgromadził ze sobą wyjątkowych muzyków, tworząc big band, w którego skład razem z Vermeerschem wchodzi dziś czternastu instrumentalistów, a czasem dodatkowo towarzyszą gościnnie Esther Lybeert (wokal) i Pierre Vervloesem (gitara).
Muzyka, którą usłyszeć można na koncertach zespołu Flat Earth Society, od rozpisanych na papierze nut po improwizacje, jest w 95% własna. Elementy kompozycji innych twórców zespół wykorzystuje jako inspiracje, często przearanżowywując, adaptując i wplatając je do swoich utworów, co wzbogaca eklektyczne granie zespołu o szeroką skalę klimatów i stylów. Flat Earth Society, które ma odwagę flirtować z innymi dyscyplinami sztuki, jak teatr czy film, posiada także umiejętność uwodzenia publiczności o różnych zainteresowaniach - od miłośników czystego jazzu po młodą rockową widownię. Słynny belgijski jazzman Toots Thielemans, grający na gitarze i harmonijce ustnej, miał okazję doświadczyć radości grania, poczucia humoru i perfekcji technicznej zespołu Flat Earth Society. Przyłączył się do grupy podczas festiwalu Jazz Middelheim w 2003 roku, a po koncercie określił zespół jako "bandę rebeliantów".
Peter Vermeersch - klarnet
Stefaan Blancke - puzon
Benjamin Boutreur - saksofon altowy
Michel Mast - saksofon tenorowy
Bruno Vansina - saksofon barytonowy
Berlinde Deman - tuba
Bart Maris - trąbka
Marc Meeuwissen - puzon
Kristof Roseeuw - kontrabas
Luc Van Lieshout - trąbka
Peter Vandenberghe - fortepian, klawisze
Teun Verbruggen - perkusja
Wim Willaert - akordeon, wokal
Tom Wouters - klarnet, ksylofon, wibrafon
Pierre Vervloesem - gitara
Flat Earth Society to zwarty czternastoosobowy skład pod wodzą klarnecisty i kompozytora Petera Vermeerscha, byłego muzyka X-legged Sally. Dwa genialne sety potwierdziły, że są znakomitym zespołem, potrafiącym nagle przeskoczyć z teatralnej górnolotności w łagodność, kolektywne improwizacje, muzykę mogącą ilustrować filmowy pościg, by znów powrócić do swingu. Vermeersch szczerzy się zuchwale, jak młody Daniel Libeskind, dyrygując swoją zwartą drużyną. To monstrualny talent z niesłychanie oryginalnym zespołem.
John L. Walters / The Guardian, 2007, Londyn