Filharmonia Dowcipu to klasyczna muzyka przeniesiona do XXI wieku. To widowisko muzyczne opowiedziane przez wybitnych instrumentalistów i wokalistów klasycznych językiem współczesnego człowieka.
10 lat Filharmonii Dowcipu na scenie to jubileusz trochę skromny - w przeciwieństwie do peselu autorów. Nie mamy najmniejszego pojęcia jak zbudować to widowisko. Które ze 140 skeczy muzycznych jakie napisaliśmy pokazać, o których zapomnieć, a może raz na zawsze rozstać się z kultowymi już żartami i zagrać same nowe rzeczy od miesięcy czekające w poczekalni. Nie wiemy tego i pewnie nie będziemy wiedzieli do pierwszego gongu. Prawdopodobnie jak zwykle pójdziemy za instynktem , który podpowiada tak: "musimy zagrać taki dwugodzinny spektakl, żeby naszej publiczności nie zaczęły uwierać fotele, a owacje na stojąco, nie były spowodowane chęcią wyprostowania nóg i pretekstem do ucieczki w kierunku szatni". Czyli koncerty 10-lecia muszą być takie same jak wszystkie prawie pięćset poprzednich widowisk.
muzyka poważna - koncerty w Trójmieście
Energetyczne, pełne zwrotów akcji, ze świetną muzyką, seksowną orkiestrą, cynicznym pianistą, żartami "tu i teraz", lewitującym dyrygentem i masą pozytywnej energii. Takiej energii, która pozwoli na luzie przeżyć kolejnych parę miesięcy po koncercie. Znamy naszą publiczność i wiemy, że kilku hitów nam nie odpuści, ale chcemy też pokazać nowy cykl "Pamiątki z wakacji", wrócić do muzyki latynoskiej i udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że cała muzyka światowa powstała dzięki nam Polakom, a zwłaszcza jednemu z nich... wiadomo dzięki któremu. Czekają więc Państwa dwie godziny hitów, kitów , mitów i godnej obrony rubieży polskiej myśli muzycznej nie-" na kolanach", ale...... na krzesełkach filharmonicznych.
Zabierzcie Państwo ze sobą swoje nastoletnie dzieci, obojętne czy jesteście objęci programem 500 plus czy nie. Niech zobaczą na własne oczy, że muzyką można się bawić, a jak się rozejrzą dookoła i zobaczą pełną salę widzów, to zrozumieją, że i pożyć się da.
Kiedyś pewien nastolatek powiedział nam po spektaklu:
"Nauczyłem się więcej w trakcie tych dwóch godzin, niż w ciągu czterech lat w szkole muzycznej".
Dzisiaj - jak tylko ma wolne - gra z nami. Do zobaczenia.