Justin Kauflin już w wieku sześciu lat miał doskonale opanowane podstawy gry na fortepianie, ale jego karierę niespodziewanie skomplikowała retinopatia - choroba, w wyniku której początkujący muzyk całkowicie utracił wzrok w wieku jedenastu lat. Tak poważna przeszkoda nigdy nie okazałą się jednak na tyle silna, aby zniechęcić Kauflina do tworzenia. Wkrótce zrezygnował z klasyki na rzecz jazzu i już jako piętnastolatek dawał pierwsze koncerty u boku takich profesjonalistów, jak Jae Sinnett.
24.02.2017 / G.20:00 / All That Jazz
JUSTIN KAUFLIN TRIO / Po raz pierwszy w Polsce
Justin Kauflin - piano / Thomas Fonnesbaek - doublebass / Billy Williams - drums
jazz - koncerty w Trójmieście
Debiutancki album skomponował, nagrał i wyprodukował mając zaledwie dwadzieścia trzy lata, a Dan Bilawsky z portalu All About Jazz napisał o nim: Te dziewięć ścieżek to wystarczający dowód na to, że Kauflin opanował wszelkie podstawy i jest gotów na wszystko, co może przynieść przyszłość. Podobnie jak Art Tatum, George Shearing, Ray Charles i Marcus Roberts przed nim, Kauflin jest żywym, grającym dowodem na to, że talent i pasja mogą zatriumfować nad przeciwnościami. Introducing Justin Kauflin to album zapowiadający wielki talent [...].
W 2011 pianista przeniósł się na kilka lat z Nowego Jorku do położonej na południu Virginia Beach, gdzie rozpoczął działalność pod szyldem własnego tria. Niemal każdego wieczoru można było natrafić na niego w Havana Nights Jazz Club, gdzie występował zarówno z zespołem, jak i solo. W tym samym czasie ukończono prace nad filmem dokumentalnym Keep On Keepin' On ukazującym relację pomiędzy Kauflinem a jego mentorem, Clarkiem Terrym - legendą swingu i bebopu. Obraz otrzymał niezliczone nagrody na filmowych festiwalach. Wyróżnili go jurorzy między innymi Amsterdam International Documentary Film Festival, Cinema Eye Honors Awards, Melbourne International Film Festival, Palm Springs International Film Festival czy Seattle International Film Festival.
Wiele osób zwróciło uwagę na talent Justina Kauflina właśnie po obejrzeniu filmu, a wśród nich znalazł się Quincy Jones, który nie tylko zabrał ze sobą młodego pianistę na trasę koncertową, nie tylko pomógł przy produkcji jego drugiego albumu, ale także roztoczył nad nim managerską opiekę. Dedication ukazało się w 2015 roku, a Nate Chinen z New York Times napisał o nim: Jako pianista, Kauflin hołduje przede wszystkim klarowności dotyku oraz pomysłów, rzadko trafia w rewiry, nad którymi nie mógłby zapanować. Jego komponowanie jest zrównoważone, dostraja post-bopowe zawiłości do elementów znanych z gospelowych kościołów. For Clark to duszpasterska ballada, która miała swoją chwilę w filmie, ale tutaj pojawia się bez szczególnej zapowiedzi, jako jeden z siedmiu hołdów dla swoich mistrzów [...].
Jack Goodstein z serwisu Blogcritics zauważa natomiast, że czułe granie Kauflina nadaje jego muzyce transcendentalnego spokoju [...]. Jego gra bardzo przypomina Terry'ego, aczkolwiek nie tyle w kwestii umiejętności technicznych, co w sferze melodyjnego piękna. Nie jest to jednak kwestia braku techniki - kiedy chce, potrafi nią zabłysnąć, co widzieliśmy w dokumencie. Jest to kwestia umiejętności korzystania z techniki na rzecz pomysłu na muzykę.
Koncert Justina Kauflina w klubie Żak będzie jego pierwszym występem w Polsce