Robert Kasprzycki -
"Nie wziął się znikąd. Wystarczy chyba powiedzieć, że znali go ci wszyscy, którzy ponad wszystko stawiają muzykę z krainy łagodności - krakowskiej niemal wyłącznie. Prowadziły do niej dotąd w zasadzie tylko trzy okna zwane komercją. Dwa duże, Pod Budą i Grzegorz Turnau (lub odwrotnie), trzecie mniejsze, ale też głębiej sięgające Antonina Krzysztoń. Wraz z płytą "Niebo do wynajęcia" pojawił się konkurent nie lada . Robert Kasprzycki to jakby strumień z tego samego źródła, płynący jednak w inną stronę.(...) Tytułowe "niebo do wynajęcia" przetrwało próbę czasu rewelacyjnie. Pewnie dlatego, że dużo w nim uderzenia bardzo lekkiego i popularnego i bardzo mało banalnego. W słowie i w muzyce. Autorem tej i wszystkich piosenek na płycie jest sam ROBERT KASPRZYCKI. Niewiarygodna wręcz jest jego elastyczność w muzyce i konsekwencja zarazem w dochowywaniu wierności swoim korzeniom. (...) Bez wątpienia, niezwykła to płyta(...)." (źródło: Gazeta Muzyczna, Piotr Jaworski).
Na tablicy ogłoszeń po hasłem "lokale"
przeczytałem przedwczoraj ogłoszenie ciekawe
na tablicy ogłoszeń fioletowym flamastrem
ktoś nabazgrał słów kilka dziwna była ich treść:
Niebo do wynajęcia
niebo z widokiem na raj
tam gdzie spokój jest święty
no bo święci są Pańscy
szklanką ciepłej herbaty poczęstuje cię Pan
Pomyślałem " to świetnie , takie niebo na ziemi
grzechów nikt nie przelicza, nikt nie szpera w szufladzie".
Pomyślałem "to świetnie" i spojrzałem na adres
lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem gdzie jest
Niebo...
Gdy wróciłem do dom, gdzie się błękit z betonem
splata w Babel wysoki sięgający do chmur
zaparzyłem herbatę w swym pokoju nad światem
myśląc " nic nie straciłem, pewnie tak jest i tam..."
W niebie...