stat
Impreza już się odbyła

KSW z walką o pas wagi ciężkiej już w lipcu w Gdyni! Już 15 lipca organizacja KSW po raz pierwszy zawita ze swoim wydarzeniem do Gdyni.

Podczas gali KSW 84 która odbędzie się w Polsat Plus Arenie, mistrz wagi ciężkiej, Phil De Fries, po raz kolejny stanie do obrony tytułu. Do okrągłej klatki powróci również Damian Janikowski oraz były mistrz wagi koguciej i reprezentant klubu Mighty Bulls Gdynia, Sebastian Przybysz. W trakcie wydarzenia w Gdyni nie zabraknie też innych lokalnych bohaterów z klubu Mighty Bulls. W okrągłej klatce wystąpią: Krystian Kaszubowski i Bartosz Leśko. Bilety na galę KSW 84 już w sprzedaży!

KSW 84 karta walk
Walka wieczoru | Main event


120,2 kg/265 lb: Phil De Fries #C (23-6, 1NC, 6 KO, 13 Sub) vs TBA

Karta główna | Main card

61,2 kg/135 lb: Sebastian Przybysz #1 (11-3, 5 KO, 3 Sub) vs TBA
83,9 kg/185 lb: Damian Janikowski #8 (7-5, 5 KO, 1 Sub) vs TBA
77,1 kg/170 lb: Krystian Kaszubowski #6 (10-3, 2 KO, 1 Sub) vs TBA
83,9 kg/185 lb: Bartosz Leśko (12-3-2, 2 KO, 6 Sub) vs TBA


KSW 84 zawodnicy
Podczas KSW 84 Phil De Fries stanie do dziewiątej obrony tytułu mistrza wagi ciężkiej. Anglik jest na fali jedenastu wygranych z rzędu, niepokonany pozostaje od roku 2017 i jest najdłużej panującym czempionem królewskiej kategorii wagowej w historii organizacji KSW. De Fries tytuł zdobył pokonując Michała Andryszaka, a na swoim koncie ma też zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak: Michał Kita, Karol Bedorf, Tomasz Narkun czy Darko Stosić. W ostatnim boju, do którego doszło na gali KSW 79, Phil już w pierwszej rundzie rozprawił się z Toddem Duffeem.

Sebastian Przybysz, były mistrz wagi koguciej KSW i numer jeden rankingu tej kategorii wagowej, ma za sobą dziesięć walk stoczonych dla organizacji KSW. Reprezentant Mighty Bulls Gdynia walczył ostatni raz w maju i na gali KSW 82 po profesorsku rozprawił się z niezwykle doświadczonym Filipem Mackiem. Sebastian słynie nie tylko ze swoich fenomenalnych umiejętności, ale też z efektownego stylu walki. Do tej pory zdobył pięć bonusów za najlepsze pojedynki wieczoru, raz został nagrodzony za najlepszy nokaut, a dwa razy za najlepsze poddanie. Dwa razy zdobył też prestiżową statuetką Heraklesa - raz za najlepsze poddanie i raz najlepszą walkę roku.

Damian Janikowski, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w zapasach, podczas gali w Gdyni wejdzie do okrągłej klatki po raz dwunasty. Janikowski rywalizuje w MMA od roku 2017 i ma na swoim koncie siedem wygranych, z których aż sześć zdobył przed czasem. Dzięki swojemu efektownemu stylowi walki Damian jest gwarantem emocji i świetnych pojedynków, co pokazał chociażby w zeszłym roku nokautując Tomasza Jakubca. Za to zwycięstwo Janikowski został wyróżniony podwójnym bonusem - za nokaut i walkę wieczoru. Był to drugi bonus dla Janikowskiego za nokaut i drugi za starcie wieczoru. W lipcu Damian powróci do klatki KSW po kontrowersyjnej przegranej z rąk Toma Breese'a na gali KSW 74.

Krystian Kaszubowski, były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi półśredniej, ma za sobą osiem pojedynków w okrągłej klatce. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia znokautował Christophera Henze oraz Michała Michalskiego, wypunktował Ivicę Truscka, Jakuba Kamieniarza i niedawno Roberta Maciejowskiego. 28-latek uległ do tej pory Roberto Soldiciowi, z którym zmierzył się o pas, niejednogłośnie przegrał z Michałem Pietrzakiem, a w ostatnim pojedynku musiał uznać wyższość dzisiejszego czempiona, Adriana Bartosińskiego. Kaszubowski w swoim zawodowym rekordzie ma stoczonych trzynaście walk, z których dziesięć wygrał.

Bartosz Leśko zadebiutował w KSW podczas łódzkiej gali KSW 70. W starciu w wadze półciężkiej w świetny stylu rozbił niepokonanego wówczas Damiana Piwowarczyka. W kolejnym boju 27-latek zszedł do niższej kategorii, w której miał okazję już wcześniej rywalizować, ale uległ Tomowi Breese'owi. Gdynianin stoczył do tej pory siedemnaście pojedynków, w dwunastu tryumfował, a dwukrotnie remisował. Reprezentant Mighty Bulls większość swoich wygranych zdobył przed czasem - sześciokrotnie poddawał przeciwników, a dwa razy odprawiał ich ciosami.