Zapraszamy na wystawę "KAZIMIERZ SICHULSKI. MALARSTWO, RYSUNEK, GRAFIKA. KOLEKCJA ZE ZBIORÓW LWOWSKIEJ NARODOWEJ GALERII SZTUKI IM. B.G. WOŹNICKIEGO" do Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Czas trwania wystawy: 9 kwietnia - 3 lipca 2016
Wystawa czynna od wtorku do niedzieli, w godz. 11:00 - 19:00
Wernisaż: 8 kwietnia 2016 o godz. 19:30
Kurator: Igor Chomyn
"Od dłuższego już czasu zbiory malarstwa polskiego Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki imienia B.G. Woźnickiego są obiektem pogłębionych zainteresowań historyków sztuki w Polsce. Choć jest to całkiem zrozumiałe, ponieważ kolekcja polska galerii lwowskiej jest istnym skarbcem dla badaczy sztuki polskiej i znane to było od momentu otwarcia galerii w 1907 roku, ale wydarzenia po II Wojnie Światowej sprawiły, że cały ten zasób był całkowicie albo prawie całkowicie niedostępny dla badaczy polskich.
Zmiany polityczne ostatnich dziesięcioleci, rozpad imperium sowieckiego i powstanie niepodległego państwa ukraińskiego przyczyniły się do coraz szerszej i głębszej współpracy w tak ważnej dziedzinie kultury jaką jest muzealnictwo. Teraz nie władze polityczne, lecz dobra wola pracowników muzeów decydują o wymianie dziełami sztuki między muzeami.
Urodzony we Lwowie, na styku ukraińskiej i polskiej kultury, Kazimierz Sichulski jak najbardziej pasuje do właśnie takiej współpracy. Bowiem życie i twórczość K. Sichulskiego wplątały się w niezwykle złożone procesy zachodzące w Galicji na początku XX wieku i tylko w tym konkretnym związku możemy je należycie ocenić, a narastające dzieło artysty trzeba rzutować na szersze tło. Znaczny wpływ na kształtowanie się życia artystycznego Lwowa miał wielonarodowościowy skład społeczeństwa galicyjskego. Dowodem tego jest chociażby secesja, wywodząca się z wzorców europejskich, we Lwowie miała ona dwa główne nurty - ukraiński (huculski) i polski (zakopiański). A kulturowa i obyczajowa bliskość obu narodów nadały jej jednolitego charakteru.
Nieprzeciętna erudycja i doskonała znajomość warunków miejscowych pozwoliły K. Sichulskiemu znaleźć własną drogę wśród powikłań ówczesnej sztuki europejskiej i należy tu wskazać na samodzielność twórczej drogi artysty. Jednakże musimy ją przede wszystkim traktować w łączności z życiem i przemianami zachodzącymi w Galicji, z której to wywodził się artysta. Właśnie z tych terenów wyniósł on pierwsze doświadczenia, które przez resztę życia rzutowały na jego osobowość, a naturalny związek z własnym społeczeństwem stał się jednym z głównych źródeł twórczych aspiracji artysty.
Duch Czarnogóry sprowokował jego malarstwo, wynikłe z jego fascynacji folklorem Huculszczyzny, barwami strojów, innością obrzędów cerkwi greckokatolickiej, korzenie których tkwią w poetyckiej tajemniczości prasłowiańszczyzny, pogańskim duchem której były wypełnione okoliczne góry, lasy, rzeki.
I nie było to zainteresowanie osoby znudzonej "dobrodziejstwami" postępu, a był to powrót na łono natury, między ludzi głęboko ją odczuwających i harmonijnie z nią współistniejących.
Dojrzewają i realizują się tutaj pomysły prac, które zadziwiają nieznaną dotąd u artysty interpretacją krajobrazu, dynamiką treści symbolicznych (Sieroty, Ślepy huculski chłopiec, Ślepy Hucul, Wesele huculskie, Dziewczyna z jagnięciem).
W swym pragnieniu aby wszystkiemu co nas otacza dać piękną szatę artysta uprawia również malarstwo monumentalne, zaznaczone znajomością z J. Mehofferem i S. Wyspiańskim. Wykorzystując zasady secesji wiedeńskiej Sichulski stosuje stylizowaną linię i dość często mocne naturalne barwy, a motywy figuralne są w otoczeniu rozległych dekoracyjnych kompozycji roślinnych. Równocześnie i konsekwentnie wyzwala się artysta od zależności zwykłego utrwalania. K. Sichulski zaczyna tematom huculskim nadawać treści symbolicznych i nawet religijnych, okazują one również najwyższy kunszt sztuki dekoracyjnej (tryptyk Madonna). Fascynacja pięknem natury i idealistyczny stosunek do świata nie przeszkadza K. Sichulskiemu podglądać zwykłe życie i podpatrywać banalne sceny codzienności. Dowodzą tego liczne kartki szkicowników, studia olejne i temperowe.
Ostrość konfliktów społecznych i szybkie tempo zachodzących przemian w Galicji na początku XX wieku wzmagało naturalną w podobnych sytuacjach potrzebę wymiany i precyzowania poglądów. Były to czasy rozwoju wpływów satyry społecznej, a pisma satyryczne łatwo powstawały ale tak samo łatwo i upadały. Rysunki satyryczne, bardzo często prawdziwe dzieła sztuki, przez prasę i różne wydawnictwa, stawały się łatwo dostępne szerokim kręgom społeczeństwa, co dawało możliwość artystom bespośrednio wpływać na kształtowanie postaw i poglądów politycznych różnych warstw społeczeństwa polskiego. W takich warunkach istną pasją dla K. Sichulskiego staję się karykatura mająca w Polsce głębokie korzenie i mocne tradycje. Działalność karykaturzysty K. Sichulski wiąże z wychodzącym od marca 1903 roku w Krakowie, a od 1904 roku we Lwowie pismem "Liberum Veto", jak ogłoszono w 1 numerze "poświęconym poważnej satyrze i karykaturze obyczajowej, politycznej i społecznej". Pełnił on, nawet, w 1904 roku obowiązki kierownika artystycznego pisma.
Właśnie w "Liberum Veto" K. Sichulski publikuje swoje rysunki satyryczne i karykatury, którymi artysta manifestuje swą postawę polityczną i obywatelską ( Jego mość ks. Gromnicki, Dziesięć przykazań II, Kto to jest, Sen Antka ze Zwierzyńca, Satyra na armię austriacką i inne). Błyskotliwy, prowadzący pełny przyjacielskich kontaktów tryb życia, K. Sichulski nie ogranicza się tylko do współpracy z "Liberum Veto", tworzy cały szereg karykatur przedstawicieli śmietanki towarzyskiej Galicji. Do najlepszych w zbiorach Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki imienia B. G. Woźnickiego należą karykatury na Włodzimierza Tetmajera, Stanisława Dębickiego, Stanisława Rejchana, Jana Gwalberta Pawlikowskiego, Tadeusza Rutowskiego, gen. Wacława Iwaszkiewicza, Rawitę Gawrońskiego. Pracuje również na zamówienie wydając w 1910 roku tekę litografii "Karykatury sejmowe", do której w galerii lwowskiej zachowały się rysunki artysty. Nieco później K. Sichulski tworzy podobny cykl deputowanych Parlamentu austriackiego.
Skąpy rysunek, często ograniczony do kilku linii albo pociągnięć pędzla nie przeszkadza bystremu oku artysty wykrywać ułomne cechy natury ludzkiej i rzucać światło dzienne w ciemne jej zakamarki. Przy tym w karykaturach K. Sichulskiego nie znajdziemy złośliwości czy grubego szyderstwa, raczej obecne w nich kpiny, naciąganie i przyjacielska sympatia. Talent K. Sichulskiego jest niepodważalny, a lapidarność wyrazu i trafność charakterystyki wyniosły artystę na pozycję najlepszego karykaturzysty w Polsce, ba, nawet, jak uważał Wł. Kozicki był on "jednym z pierwszych w Europie". Żądny życia i pracy, przeładowany energią twórczą K. Sichulski nie ogranicza się malarstwem i rysunkiem, próbuje swoje siły w sztuce użytkowej i nawet w architekturze. Tworzy kartony do witraży, mozaik, kilimów, ale niestety w większości nie zostały one zrealizowane. Dla Lwowa artysta przysłużył się również jako pedagog, pracując w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku w Państwowej Szkole Przemysłowej.
Jak i u większości artystów, sztuka K. Sichulskiego niejednorodna. Jest ona odbiciem skomplikowanej sytuacji w kulturze Europy jego czasów. W dziełach artysty pojawiały się wpływy różnych nurtów i nawet osobistości, ale jest to na pewno rezultatem kształtowania się K. Sichulskiego jako artysty, który wbrew tym wpływom zachował samodzielność. Sztuka dla Kazimierza Sichulskiego była z natury rzeczy zawodem, dającym zupełną swobodę. Niezawisły od urzędów, rang, opinii, niezależny od nikogo, artysta był prawdziwie wolny duchem tak jak jego myśl. Nie krępowały go również sądy i krytyka, odpowiadał on tylko przed swoim własnym artystycznym sumieniem. Sztuka dla niego była świątynią w której artysta gorliwie i z namiętnością pełnił obowiązki kapłana. Chociaż, za ponad 75 lat, które upłynęły po śmierci K. Sichulskiego, podejmowano już próby przedstawienia twórczości artysty, ale żadna z nich nie obejmowała całości jego dorobku artystycznego. Blisko tego była wystawa dzieł Kazimierza Sichulskiego zorganizowana w 1994 roku przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Bardzo starannie opracowany przez Ewę Houszkę katalog w większości obejmował obiekty galerii lwowskiej, jednak nadal pozostały one niedostępne widzom, ponieważ muzeum wrocławskie na wystawę ich nie zaprosiło.
Chociaż kolekcja malarstwa, rysunku i grafiki Kazimierza Sichulskiego ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki była już pokazywana w latach 2000-2001 w Polsce, niniejsza wystawa jest ważnym ogniwem współpracy Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki imienia B.G. Woźnickiego i Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Przedstawia ona bowiem widzowi polskiemu dotychczas mało znane dzieła Kazimierza Sichulskiego, a której zorganizowanie w galerii sopockiej zawdzięczamy energii i staraniom jej wieloletniego dyrektora Pana Zbigniewa Buskiego. / autor: Igor Chomyn, gł. inwentaryzator, kustosz Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki imienia B. G. Woźnickiego.