Nagrodzony Złotą Palmą na 74. festiwalu w Cannes film Julii Ducournau zaczyna się od emocjonalnej eksplozji, po której napięcie nieustanie rośnie aż do ostatniej sekundy tej zdumiewającej, atakującej wszystkie zmysły historii.
Reż. Julia Ducournau
Wyst. Agathe Rousselle, Vincent Lindon, Garance Marillier
Prod. Francja / Belgia 2021, 108 min.
"Titane" rozsadza ekran: demolując granice gatunków, włamując się do męskich filmowych fantazji, przebijając ostrym szpikulcem, który wsuwa później we włosy balony naszych oczekiwań. Alexia (Agathe Rousselle), posiadaczka tytanowych płytek, złych wspomnień i niezwykle ponętnego ciała, które nie ulega korozji, nie pozwala się lubić i nie daje się nie kochać. Jej życie jest jak rajd Paryż-Dakar: rozpaczliwie walczysz o przetrwanie i nigdy nie wiesz co będzie za zakrętem. Może baśń? Może horror? Melodramat? Feministyczna przypowieść o wewnętrznej przemianie? Choć wydaje się to niemożliwe, w "Titane" spotyka się wyobraźnia Davida Cronenberga, Luca Bessona i Claire Denis. Ducournau bezbłędnie łączy pozornie odległe stylistyki i światy, które tańczą, jak im zagra na dyskotece w remizie.