Zapraszamy na pokaz filmu "Jutro będzie nasze" w ramach Kina na Szekspirowskim! Ten włoski przebój, debiut reżyserski Paoli Cortellesi, to poruszająca i pełna humoru opowieść o sile kobiet, solidarności i walce z przemocą. Osadzony w powojennym Rzymie film zachwyca nie tylko emocjonującą fabułą i zaskakującym zakończeniem, ale także nawiązuje do tradycji neorealizmu, ukazując współczesne problemy kobiet. "Jutro będzie nasze" to kino, które bawi, wzrusza i inspiruje do zmian - przekonaj się, dlaczego podbiło serca widzów we Włoszech!
Nawet na służącą się nie nadajesz!- mówi do Delii jej mąż, jedną ręką zabierając jej wypłatę, a drugą wymierzając siarczysty policzek. Nieśmieszne? A może jednak dobrze się będziecie bawić w tym (nie)miłym towarzystwie? Jutro będzie nasze -
mocny, a jednocześnie zabawny i pełen emocji kobiecy głos, który stał się jednym z największych przebojów kinowych we Włoszech, wyprzedzając w tamtejszym box office nawet Barbie Grety Gerwig i Oppenheimera Christophera Nolana. Jest to zasługą między innymi jednego z najbardziej zaskakujących i jednocześnie satysfakcjonujących zakończeń filmowych ostatnich lat.
Jutro będzie nasze to debiut komiczki i aktorki Paoli Cortellesi, która, podążając śladem Phoebe Waller-Bridge (Fleabag), zagrała w nim także główną rolę. Z Delią może utożsamić się każda z nas, bo i my dokonujemy na co dzień rzeczy niemożliwych ogarniamy dom i pracę, dzieci i starszych członków rodziny, łagodzimy złe humory męża albo emocje nastoletniej córki. Delia urabia sobie ręce po łokcie, a w zamian dostaje tylko kolejne razy, pretensje i fochy. Jest również przekonana, że szykującą się do zamążpójścia córkę czeka podobny los. Jednak pewnego dnia przychodzi do niej list, który prowokuje ją do buntu i skłania do zaskakująco śmiałych czynów, których nikt się nie spodziewa po gospodyni domowej. Jutro będzie nasze emanuje duchem zmiany, wiarą w siłę kobiet i kobiecą solidarność. Jest też odą na cześć pięknych, acz burzliwych relacji matek z córkami. Ten włoski przebój rozgrywa się w podnoszącym się z kryzysu powojennym Rzymie i nawiązuje do dzieł neorealizmu, w szlachetną tradycję wkłada jednak współczesne treści. Bo Jutro będzie nasze mówi o zbiorowym przebudzeniu, o kobietach, które jako pierwsze odważyły się przeciwstawić dziedzictwu przemocy.
Przeplatający śmiech i łzy, wprost dotykający bolesnych doświadczeń, a przy tym lekki jak rzymskie wakacje film Cortellesi dowodzi, że przyszłość leży dosłownie w naszych rękach. Czy od czasów naszych babek coś dla siebie wywalczyłyśmy? Tak, i lepiej mocno tego pilnujmy, mówi reżyserka.
Film Cortellesi w rytm włoskich ballad prowadzi nas przez współczucie, wściekłość, śmiech i wzruszenie, zarówno stawiając nas przed brutalną prawdą, jak i dając nieskończone pokłady nadziei. Bella ciao!
Treść tworzona na podstawie materiałów prasowych organizatora.
