W niedzielę 24 maja o godzinie 18.00 zapraszamy na kolejną odsłonę KinoPasji w Domu. Spotkamy się ponownie z Prof. Krzysztofem Kornackim online na stronie fb KinoPortu. Tym razem powędrujemy wspólnie uliczkami Gdańska z roku 1960 wraz ze Zbyszkiem Cybulskim i całym gdańskim kultowym Teatrzykiem Bim Bom. A to za sprawą filmu DO WIDZENIA DO JUTRA chyba najbardziej Gdańskiego z Gdańskich filmów. Po filmie będzie nas oprowadzał od początku związany z KinoPasją Prof. Krzysztof Kornacki.
24 maja (niedziela) godzina 18.00
KINOPASJA W DOMU (ONLINE) TRANSMISJA NA ŻYWO
Prowadzenie: prof. KRZYSZTOF KORNACKI
DO WIDZENIA DO JUTRA reż. Janusz Morgenstern, Polska 1960
Film to niezwykły - jest smakiem, zapachem, obrazem, dźwiękiem i dotykiem tamtego czasu powracamy, przenosimy się do trochę bajkowego /szlachetnie czarno białego Gdańska i Sopotu tamtego 1960 roku i wraz z bohaterami -----niepowtarzalną i niezwykłą Teresą Tuszyńską i czarodziejem aktorstwa Zbyszkiem Cybulskim wędrujemy uliczkami dawnych lat Te same miejsca a jakże dzisiaj inne różne
Film jest dostępny nieodpłatnie tutaj:
https://vod.pl/filmy/do-widzenia-do-jutra/gx8c67rzwiastun
https://archiwum.nina.gov.pl/film/do-widzenia-do-jutra-zwiastun-1"Do widzenia, do jutra" to syntetyczny portret młodego pokolenia, odmiennego od poprzedników. Sportretowani w tym filmie młodzi ludzie zdają się być pozbawieni traumy wojennej, mają w sobie tyle optymizmu i żywotności, by ją ze swego życia wyeliminować. Wymyślają pantomimy o miłości, cieszą się sukienkami szeleszczącymi jak skrzydła motyli, sączą w barze koktajle, śpiewają piosenki z głupawymi tekstami, grają w tenisa.
"Film zaczyna się obrazem spotykających się rąk z gdańskiego teatrzyku 'Co to' i gitarową balladą Komedy. Nie przeszkadza blada projekcja, chrypiący dźwięk. Działa elegancja graficznych, czarno-białych kadrów Laskowskiego: dużo światła, powietrza; rock-and-rollowa moda tamtych lat, halki, spódnice i koszule w paski; okulary Zbyszka Cybulskiego, orientalna uroda Tuszyńskiej, którą dubbinguje uroczą polszczyzną Amerykanka, ówczesna żona Kałużyńskiego. Jak wiele o tamtym czasie udało się powiedzieć w tym małym filmie" (Tadeusz Sobolewski "Kino" nr 5/2002).
Akcja filmu jest nad wyraz prosta. Oto pojawia się w Gdańsku śliczna, młodziutka córka francuskiego konsula, Margueritte, urodą, stylem bycia, ale i blichtrem wynikającym z właściwego dla latorośli konsulów zachodnich krajów poziomu życia, przyćmiewa
polskie dziewczyny i przyciąga uwagę chłopców.
Prosta fabuła a jakże znaczący i piękny -
...debiutancki film Janusza Morgensterna określa się dziś mianem kultowego. Nie chodzi o to, by w "Do widzenia, do jutra" widzieć arcydzieło. Wdzięk i znacznie tego filmu mają swoje źródło gdzie indziej. Szczególnie dziś, po upływie lat.