"Do utraty tchu" to jeden z najważniejszych filmów francuskiej nowej fali. Reżyser zastosował w nim innowacyjne środki - naturalne plenery, improwizację aktorów, kamerę "z ręki", dzięki czemu osiągnął wrażenie podglądania rzeczywistości. Jego dzieło zainspirowało dziesiątki filmowców i kompletnie zmieniło sposób myślenia o filmie.
Prelekcja
Krystyna Weiher (UG)
03 grudnia 2015 (czwartek) godz. 18:30
KLASYCZNY KLASYK: DO UTRATY TCHU reż.Jean-Luc Godard, Francja, (1960), 87 min.
Obsada: Jean-Paul Belmondo, Jean Seberg
Młody mężczyzna zabija policjanta. Wiedząc, że będzie poszukiwany, wyrusza do Paryża, by odebrać pieniądze, które umożliwią mu ucieczkę za granicę. "Do utraty tchu" to jeden z najważniejszych filmów francuskiej nowej fali. Reżyser zastosował w nim innowacyjne środki - naturalne plenery, improwizację aktorów, kamerę "z ręki", dzięki czemu osiągnął wrażenie podglądania rzeczywistości. Jego dzieło zainspirowało dziesiątki filmowców i kompletnie zmieniło sposób myślenia o filmie. Prosta historia wzorowana na amerykańskim kinie noir została opowiedziana w zupełnie nowatorski sposób. Nawet po pięćdziesięciu latach wciąż zachwyca świeżością i oryginalnością. Ten klasyk się nie starzeje.