Szczęściarze. To określenie, jako pierwsze przychodzi mi na myśl, gdy słucham nowego albumu grupy "Kłusem z Bluesem". Bo czyż nie trzeba nie lada szczęścia, aby spotkało się czterech zapaleńców i połączyło siły, by ich pasja zmaterializowała się w postaci rewelacyjnej płyty? Dodajmy, pasja rzadko spotykana, wręcz niezwykła. Bo czwórka z "Kłusem z Bluesem", to nie tylko muzykujący koledzy. To wyrafinowani smakosze, uprawiający na najwyższym poziomie bardzo specyficzną odmianę muzyki! Zasadniczo bluesa, ale powiedzieć, że graja bluesa, to jakby nic nie powiedzieć! W każdym z utworów słychać fascynację i dążenie do niedoścignionej atmosfery, klimatu, mocy i siły mistrzów bluesa - fragment recenzji Sławka Wierzcholskiego