15.lecie kabaretu "Loch Camelot".
„Kochankowie ulicy”Recital Jagi Wrońskiej
Opracowanie muzyczne i akompaniament: Ewa Kornecka
„(…)bo taki teatr to nie jest taka prosta sprawa –
jest siostra trema, krótkie brawa
i zwykły lęk, czy nie zabraknie słów
bo taki teatr to szarada,
której z nas każdy inne rozwiązanie zna,
i z której uciec nie wypada,
dopóki wieczne przedstawienie trwa.”
[...] Ona – Jaga Wrońska – czarnula o lichych gabarytach i litym głosie. Głosie z tych, co to „ciary po plecach”. Głosie czarnym „po europejsku”. I ekspresji, dla której czerwony szal to naddatek. W Lochu Camelot, w którym występuje z kabaretem, dała recital piosenki francuskiej, zatytułowany – jak jedna z jej piosenek – Kochankowie ulicy. Bo pokochała piosenkę francuską właśnie, a zwłaszcza jej muzę Piaf. [...] Utwory wykonuje perfekcyjnie w oryginale, jak i po polsku. Bo oba języki opanowała […..] czego dowodem jej własne teksty, tłumaczenia piosenek, oraz kompozycje, które bezboleśnie wkomponowały się w klimat znanych chansons. [...] Do tego kompozycje Ewy Korneckiej… Posłuchajcie i Grande Valce Brillante …..
— fragmenty artykułu z dnia 2 lutego 2007 r.: Płatki róży na języku. Jagi Wrońskiej „Kochankowie ulicy” „Dziennik Polski”, red. Monika Partyk.