Jeśli myśleliście, że "Jebniem w dens" to już szczyt oszołomstwa, to chcielibyśmy nieco popolemizować na ten temat. Znamy takich jednych co to granice dla nich nie istnieją. Granicami gardzą, odrzucają i bojkotują. Ich występy to wyśmienita mieszanka muzyki oraz sztuki. Takiej wiecie, przez duże "eSZ".