stat
Impreza już się odbyła

Koncert Charytatywny - Dla Leosia - Defekt, Raus! Of My Eyes, Larwy Polarne, Comise oraz D'Dorsz

Koncert charytatywny "Dla Leosia" - Defekt, Raus! Of My Eyes, Larwy Polarne, Comise oraz D'Dorsz

wrz 20-21

piątek - sobota

Gdynia,
bilety 59 - 139 zł
Kup bilet
lis 30

sobota, g. 18:30

Gdańsk,
bilety 40 zł
przedsprzedaż 30 zł
Otwórz swoje Serce i pomóż Leosiowi !

ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście


Skłaniamy się do Was Kochani z wielką prośbą .
Potrzebujemy wsparcia dla małego Leosia w związku z czym przygotowaliśmy dla Was niezapomniany koncert kilku znanych i lubianych zespołów:

Defekt (Trójmiasto)

https://www.facebook.com/defect.zespol

Raus! Of My Eyes (Trójmiasto)

https://www.myspace.com/rausofmyeyes
https://www.facebook.com/rausofmyeyes

Larwy Polarne (Ustka)

https://www.facebook.com/larwy.polarne

Comise (Trójmiasto)

https://www.comise.pl/
https://www.myspace.com/comise
https://www.facebook.com/pages/Comise/109722172395623

D'Dorsh (Olsztyn)

https://www.facebook.com/ddorsh
https://www.myspace.com/ddorsh

Z góry dziękujemy zespołom za ich udział w tak szczytnej akcji.

Kiedy? : 15.03.2013 (Piątek)

Start: 20.00

Wstęp: 10zł - Bilet-Cegiełka Fundacji Iskierka przygotowana specjalnie dla Leona
Pamiętajcie że to tylko 10 zł a naprawdę dużo może pomóc.
Oczywiście można zakupić ich dowolną ilość za co z góry w imieniu Leona i jego Rodziców DZIĘKUJEMY !

Zapraszajcie znajomych !

Informacje od Rodziców:
Chcielibyśmy prosić o pomoc dla naszego synka, Leon zachorował mając 5 miesięcy. Do tego momentu był okazem zdrowia, był radosnym i spokojnym niemowlakiem. Początkowo lekarze nie wiedzieli co mu jest bo miał dziwnie pojawiające się drgawki, czy drżenia jak to mówili lekarze. Trafiliśmy do Szpitala na Madalińskiego ale z powodu braku sprzętu diagnostycznego, nie mogli stwierdzić co się z nim dzieje i przez 3 dni nawadniali go. Potem skierowano nas do Centrum Zdrowia Dziecka na oddział neurologii i epileptologii. Po pierwszym badaniu jakie wykonano, czyli usg przezciemiączkowe, wyszło z czym mamy do czynienia. Na początku mówili nam, że jest to tętniak lub krwiak. Po kolejnych szczegółowych badaniach: tomografie i rezonansie magnetycznym okazało sie, że jest to nowotworowy guz mózgu. Po tej informacji nasz cały świat się zmienił. Leon miał podawane hormony i sterydy oraz leki przeciwpadaczkowe, po których nie było z nim żadnego kontaktu, był senny, musieliśmy go budzić żeby cokolwiek zjadł. Karmiłam go sztucznie, ponieważ w tym samym dniu jak dowiedzieliśmy się co dolega naszemu synkowi straciłam pokarm.

Czekaliśmy na wyznaczony termin operacji. Ten czas był dla nas jak niekończący się koszmar. W dniu operacji, była z nami najbliższa rodzina, chociaż szczerze mówiąc chcieliśmy w tym dniu być sami. Zabrali go nam o godzinie 12.00 to był najgorszy moment w moim życiu, nigdy go nie zapomnę, jak trzy panie w niebieskich strojach zabierają nam małego w łóżeczku. Nie spał tylko patrzył się na nas, a potem za tą nieszczęsną czerwoną linią oddzielającą blok operacyjny zniknęli. Czekaliśmy 5 godzin, to była męczarnia, miałam najgorsze myśli, wszystko przychodziło mi do głowy. Po operacji widzieliśmy go przez szybkę, nie pozwolili nam wejść. Dowiedzieliśmy się tylko od lekarza dyżurnego, że operacja się udała, chociaż część guza musieli zostawić z powodu złej lokalizacji, otacza tętnice pnia mózgu. Leżał tam sam, taki bezbronny, spał. Rozpłakałam się bo jak w takiej chwili nie płakać. Ze szpitala wyszliśmy prawie po dwóch tygodniach. W końcu zabraliśmy naszego synka do jego łóżeczka. Szczerze mówiąc byłam pewna, że nie pamięta swojego domu a tym bardziej łóżeczka, podusi, zabawek. Przyszliśmy do domu i pierwsze co zrobiliśmy to położyliśmy Leona do łóżeczka, uśmiechnął się wtedy pierwszy raz od kiedy trafił do szpitala. Piękna chwila.
Leon wymaga stałej rehabilitacji oraz stałej kontroli pediatry, neurologa, okulisty oraz innych specjalistów co niestety jest bardzo kosztowne.

W wyniku operacji wystąpił niedowład prawej strony ciała, łącznie z prawym oczkiem któro przestało prawidłowo pracować, Leo ma również zaburzenia ośrodka głodu - nie odczuwa głodu. Na szczęście Leon jest bardzo radosny, spokojny i z dnia na dzień pokazuje nam coś nowego, wykrzykuje nowe dźwięki. Dzięki temu możemy normalnie funkcjonować i nie myśleć za dużo co będzie dalej. Przed nami jednak kontrolny rezonans i pytanie czy guz nie rośnie? czy jest taki jak był i jak zmieni on życie nasze i Leona.
W końcu nadszedł dzień kontrolnego rezonansu, ze strachem w oczach czekaliśmy na wyniki badania. Wyraz twarzy lekarza mówił sam za siebie, tego się baliśmy. Leon musiał mieć kolejną operację i to jak najszybciej, ponieważ guz zaczął rosnąć a obok niego pojawiła się dosyć duża torbiel, a co najgorsze guz otaczał pień mózgu i uciskał tętnice pnia mózgu. Wynik badania był jednoznaczny trzeba było przygotować się na dzień operacji. Wyznaczono nam termin na 22 stycznia 2013.
Operacja Leosia trwała 8 godzin, które dla nas ciągnęły się w nieskończoność. Lekarzom nie udało się jednak usunąć wszystkiego, zostały niewielkie ogniska guzowe, które starali się wypalić. Badanie histopatologiczne wykazało, że jest to guz zwojakoglejak delmoplastyczny. Lekarze jednoznacznie stwierdzili, że gdyby coś działo się z resztą tego guza nie podejmą się kolejnej operacji z powodu zbyt dużej powierzchni niedokrwiennej - martwej mózgu. Dalsze leczenie tylko i wyłącznie onkologicznie, czyli chemioterapia albo radioterapia po 5 roku życia.
Na razie staramy się o tym nie myśleć, czekamy na rezonans kontrolny w lipcu oraz konsultację onkologiczną. Leoś po operacji spał 3 dni, karmiliśmy go przez sen. Ciężko było i psychicznie i fizycznie ale daliśmy radę. Jesteśmy już w końcu w domku, chociaż zmagamy się z różnymi małymi problemami. Leoś strasznie schudł, mało je a do tego ciągle ma problemy z przełykiem po intubacji. Co najgorsze w tym wszystkim niedowład pogłębił się i całe pół roku rehabilitacji poszło w niepamięć. Wróciło porażenie nerwu twarzowego oraz oka po prawej stronie, natomiast po lewej chyba podczas operacji uszkodzili nerw odpowiedzialny za otwieranie powieki oraz odwodzenie zewnętrzne oka lewego.
Ruszamy z rehabilitacją pełną parą, okulistka i logopeda też będą intensywnie opiekować się naszym skarbem. Bardzo bardzo bardzo chcielibyśmy Państwu podziękować za pomoc. Każdy grosik napełnia nas radością i daje siły na dalszą walkę z przeszkodami, które stoją przed nami.

Klub Infinium - Znajdujący się w centrum miasteczka studenckiego Politechniki Gdańskiej zwanego potocznie "Wyspami" klub Infinium jest już od wielu lat miejscem spotkań aktualnej braci studenckiej jak i tych, którzy bywali tu za czasów swoich studiów.

To u Nas grywali tacy artyści jak: Czesław Śpiewa, Tomek Lipiński, Sebastian Makowski, Zespół: Kowalski, Akurat, Kabaret Ani Mru Mru i wiele wiele innych mniej i bardziej znanych, których przez prawie 12 lat z radością mogliśmy u nas gościć.

Klub Infinium - to miejsce dla ludzi z wyobraźnią, lubiących dobrą zabawę zarówno na koncertach jak i imprezach tanecznych. Dla tych, którzy lubią pośpiewać na Karaoke jak i tych sprawdzających swoją wiedzę w PubQuizie.

W klubie spotkasz ludzi pozytywnie nastawionych do życia, otwartych na nowe znajomości.
Po prostu warto ich poznać. Nie czekaj, odwiedź nas i zobacz jak odmieni się Twoje życie.

Nasz FanPage:
https://www.facebook.com/ClubInfinium

Dziękujemy z góry za każdą pomoc.

Informacja o biletach

Wstęp: 10zł - Bilet-Cegiełka Fundacji Iskierka przygotowana specjalnie dla Leona
Pamiętajcie że to tylko 10 zł a naprawdę dużo może pomóc.
Oczywiście można zakupić ich dowolną ilość za co z góry w imieniu Leona i jego Rodziców DZIĘKUJEMY