10 czerwca na scenie Protokultury wystąpi Ukraińsko-Estońska grupa Svjata Vatra!
Ukraińsko-estońską grupę Svjata Vatra powołał do życia Ruslan Trochynskyi, były członek dobrze znanej polskim fanom formacji Haydamaky. Muzycy zespołu określają swoją muzykę jako fire-folk. Słuchając utworów Svjata Vatra (po ukraińsku "święty ogień") można odnieść wrażenie, że fire-folk to muzyka rozgrzana do czerwoności ognistym wschodnim duchem i, mimo wykorzystania nordyckiego instrumentarium, odżegnująca się od północnej tradycji. Ukrainiec Ruslan Trochynskyi łączy charyzmatyczną grę na puzonie z energetycznym wokalem dodatkowo wzbogacając to o brzmienie gruzińskiego instrumentu duduki. Co ciekawe, rytmika jego gry zależy od... kosy, bo to właśnie ona służy wokaliście do wybijania, czy raczej - w tym przypadku - "wycinania" rytmu.
folk / reggae / world - koncerty w Trójmieście
Oprócz niego zespół tworzy czterech Estończyków - wszyscy otrzymali wykształcenie muzyczne i są mistrzami gry na swoich instrumentach. Akordeon, estońskie dudy, drumle, piszczałki i ogromne bogactwo instrumentów perkusyjnych z różnych zakątków Europy w świetnych aranżacjach wokalnych odkrywa nieznane muzyczne światy. Svjata Vatra to naprawdę unikat na światowej scenie muzycznej, zarówno w sensie geograficznym, jak i muzycznym. W brzmieniu kapeli usłyszymy instrumenty tradycyjnie przypisane do kultury estońskiej, ukraińskiej czy gruzińskiej, a także klasyczne, połączone z energią bałkańskich akcentów. To wszystko sprawia, że można zrozumieć potrzebę nowego, samozwańczego określenia powstałej mieszanki muzycznej, jaką jest "fire-folk".
W Estonii muzycy zdobyli chyba wszystko, o czym może marzyć zespół - zagrali niezliczoną ilość koncertów, ich piosenka zatytułowana Kalyna zdobyła w 2009 roku nagrodę za najlepszą piosenkę w Estonii w kategorii folk/world music. Ponadto, wystąpili w dokumentalnym filmie Püha tuli (po estońsku "święty ogień") wyreżyserowanym przez Erika Norkroosa - estońskiego dokumentalistę. Film to historia Ruslana - opowiada o jego przybyciu i osiedleniu się w Estonii, o tym, jak tworzył zespół wspólnie z czterema estońskimi muzykami. To także, a może przede wszystkim, film o znaczeniu i wpływie Svjata Vatra na estońską i ukraińską muzykę folkową, o integracji tych krajów "w życiu i na scenie". Większa część filmu to zapis wyprawy zespołu do malowniczych zakątków Rumunii i ukraińskich Karpat.
Muzycy zdobyli też sławę poza granicami swojego kraju - występowali na festiwalach i dawali koncerty m.in. we Francji, Rosji, Niemczech, w Czechach i Holandii. Odbyli też podróż po krajach nadbałtyckich, niejednokrotnie koncertowali także w Polsce.