„Brat-szot” – nowy koncert Wandy StaroniewiczW niedzielę, 28 maja Sopocka Scena Off de BICZ zaprasza na koncert „Brat szot” Wandy Staroniewicz i zespołu Kochankowie Rudej Marii. Głównym miejscem akcji staje się port. „Klenczon z Czerwonymi Gitarami śpiewał kiedyś „Port to jest poezja…” Port u Wandy to widziane przez magiczne oko poezji miejsce, gdzie los szczególnie igra sobie z ludźmi, plącze ich żywoty i zmusza do działania. To przejście graniczne między Morzem i Lądem. Tu bardziej wyraźne niż gdzie indziej widać konsekwencje ludzkich wyborów” – mówi Krzysztof Kwiatkowski, fotograf i członek zespołu. Publiczność będzie miała okazję posłuchać starych piosenek i kilka nowych, napisanych specjalnie na tę okazję. Każdy koncert Wandy Staroniewicz jest steatralizowany i przybiera formę kabaretu poetyckiego. W spektaklu „Brat-szot”, podobnie jak w spektaklu „W przechyle”, występują ci sami bohaterowie: Panna Iza, Marynarz, Grajek, Diva i Kierownik Parku. Diva postanawia wyjechać i wywieźć za granicę swoją nową piosenkę, co powoduje konsternację całego zespołu. Drobne intrygi i zbiegi okoliczności powodują, że wszystko kończy się dobrze, a zespół znowu może zaśpiewać na „grand finale” ulubioną piosenkę „W przechyle”.
28 maja 2006, godz. 19.00
bilety w cenie: 15, 20 zł
Skład zespołu:
Wanda Staroniewicz: śpiew, teksty, kompozycja muzyki
Andrzej Kadłubicki: flety proste i flażolety
Marcin Wądołowski: gitara
Iza Taraszkiewicz: skrzypce
Krzysztof Kwiatkowski: śpiew, autor tekstów, fotograf i grafik zespołuO Wandzie Staroniewicz
Piosenki Wandy Staroniewicz to historie o ludziach, pisane w charakterystyczny dla niej bajkowy sposób. Czy są to piosenki kabaretowe jak "Aniołowie dyndu dyndu", czy klasyczne ballady jak "Skrzypek z zieloną twarzą" albo "Ballada o Rudej Marii Latarniczej" zawsze pojawia się w nich refleksja nad sensem ludzkiego życia.
Pisać i śpiewać piosenki zaczęła w roku 76, kiedy była jeszcze studentką. Założyli wtedy razem z bratem znany w kręgach studenckich "Salon Duśki i Wojtka". Był to rodzaj poetyckiego kabaretu organizowany Gdańskim Klubie Studenckim Żak. Często mówiono o Salonie, że była to kontynuacja tradycji sławnego Teatru Bim Bom. Do Salonu przyjeżdżali tak jak do krakowskiej Piwnicy pod Baranami piosenkarze i artyści z całej Polski.
Jako zespół "Duśka i Wojtek" koncertowali w Polsce i we Francji. Wojtek grał na gitarze i śpiewał, Duśka śpiewała. Nagrywali w radiu i w telewizji. Kilka piosenek nagrali dla radia francuskiego i szwedzkiego. Artystyczny rozwój tego zespołu przerwał stan wojenny. Zamilkli na 20 lat. Ale nie całkiem. Wojtek stał się znanym polskim saksofonistą jazzowym. Wanda zajęła się dziennikarstwem i zaczęła pisać sztuki dla polskiego radia.
Impulsem do powrotu na scenę stała się płyta "Papierowe pałace". Postanowili wydać zarejestrowane w latach 70-tych przez Polskie Radio piosenki. Producentem był Wojciech Staroniewicz. Dopisał miejscami muzykę, zgrał wszystko i wydał płytę, która została gorąco przyjęta przez odbiorców.