stat
Impreza już się odbyła

Filia 1 Biblioteki Sopockiej zaprasza do Małej Galerii na dwujęzyczną wystawę (polsko-niemiecką) pt."Kuźnia",
której autorami są: Heribert Wolf, Janusz Kobryń, Małgorzata Jaworska, Dorota Marchewka,
tłumaczenia - Lidia Zasępa.

lis 25

poniedziałek, g. 16.30

Sopot,
Wstęp wolny
lis 30

sobota, g. 12:00 - 19:00

Gdynia, Biblioteka Witomino ul....
Wstęp wolny
Wystawa będzie czynna w dniach od 1stycznia.- 28 lutego 2015r.
Sopot, ul. Sikorskiego 8/10
Alma Market I p.
Wstęp wolny!

Wystawa opowiada pokrótce o historii kuźni miejskiej w Habelschwerdt, obecnie Bystrzycy Kłodzkiej, a głównie o jej ostatnich właścicielach: Paulu Wolfie i Janie Liwaczu. Kuźnia działała przy ulicy wjazdowej do miasta od końca XVIII wieku, praktycznie nieprzerwanie, do początku lat 70. XX wieku. Oprócz prac użytkowych - takich jak podkuwanie koni, naprawa wozów, maszyn i narzędzi rolniczych, właściciele kuźni wyrabiali również przedmioty pełniące funkcje ozdobne: kraty, świeczniki, popielniczki. Na wystawie prezentowane są fotografie wyrobów artystycznych wykonanych przez obu ostatnich właścicieli.

Większość z nich, przygotowana na zamówienie, uległa rozproszeniu. Osobną grupę stanowią prace Jana Liwacza, więźnia KL Auschwitz (numer obozowy 1010). Aresztowany przez Niemców w październiku 1939 roku za przynależność do PPS, trafił do obozu już w trzecim transporcie. Tu udało mu się dostać do obozowej kuźni, gdzie na zlecenie załogi obozowej wykonał szereg dzieł sztuki, niektóre zachowały się do dziś. Najbardziej chyba znany jest napis nad bramą obozową "Arbeit macht frei". Po wojnie, ponieważ jego rodzinną miejscowość spalili banderowcy, pojechał na Ziemie Odzyskane. W Bystrzycy objął miejską kuźnię. W tym czasie Paul Wolf, powołany w trakcie działań wojennych do Wehrmachtu, przebywał w obozie jenieckim. Kuźnię prowadziła jego siostra, nauczyła się m.in. spawać i podkuwać konie. Na początku 1946 roku, gdy Niemcy zostali wysiedleni, Paul Wolf dołączył do swojej rodziny już w zachodniej strefie okupacyjnej. Ani Wolf ani Liwacz nigdy się nie spotkali. Jan Liwacz prowadził kuźnię do czasu przejścia na emeryturę. Na początku lat 70. wykonał tu repliki znaków zodiaku, które wcześniej powstały w Auschwitz na zamówienie jednego z SS-manów. Swojej nowej małej ojczyźnie - Bystrzycy, podarował w roku 1953 kute balustrady będące ozdobą rynku, częściowo zachowały się one do czasów obecnych.

Jan Liwacz zmarł w 1980 roku i pochowany został w Bystrzycy Kłodzkiej

Tekst opracował Janusz Kobryń współautor wystawy pt."Kuźnia"

Czytaj więcej: https://www.polskatimes.pl/artykul/223282,jan-liwacz-czlowiek-z-zelaza,id,t.html
https://www.wikipedia.org/wiki/Jan_Liwacz