stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Wydarzenie w ramach

"Nasza Miłość" to pierwszy, wspólny projekt ojca i córki, saksofonisty i wokalistki jazzowej. Nieprzypadkowo powstał on w roku 70. urodzin Henryka Miśkiewicza. Premiera albumu z tym materiałem miała miejsce w marcu.

lis 28

czwartek, g. 20:00

Sopot,
bilety 30 zł
przedsprzedaż 25 zł
lis 30

sobota, g. 19:00

Gdańsk,
bilety 180 zł
Kup bilet
Dorota i Henryk tworzą zgrany zespół na scenie i w życiu. Tata jest ciepły, opiekuńczy i rodzinny - wyznaje Dorota. Kiedy byliśmy dziećmi, a on wyjeżdżał na zagraniczne koncerty, do każdego z nas (mamy, brata i mnie) pisał osobne listy. W jednej kopercie przychodziły aż trzy - czuliśmy się przez to wyróżnieni.

jazz - koncerty w Trójmieście


Dla Doroty był wtedy przede wszystkim tatą, ale w jazzowym środowisku uchodził (i nadal uchodzi!) za wybitnego saksofonistę. Słychać go było niemalże na każdej polskiej płycie, grał w legendarnym zespole Jazz Carriers oraz w Studio Jazzowym Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Koncertował na całym świecie m.in. z Ewą Bem, Andrzejem Jagodzińskim, Jarosławem Śmietaną, Wojciechem Karolakiem czy Adzikiem Sendeckim. Nagrał wiele płyt także jako lider - zaczynając od bestsellerowej "More love", przez "Lyrics", za którą otrzymał Fryderyka, na wielkoobsadowej "Altissimonice" kończąc.

Henryk liczył, że córka zostanie skrzypaczką w orkiestrze, ale kariera Doroty potoczyła się inaczej. W tym roku, głosami krytyków i dziennikarzy magazynu "Jazz Forum" po raz kolejny została uznana najlepszą polską wokalistką. Nie tylko śpiewa, komponuje, pisze teksty, ale także kreuje projekty artystyczne. W 2016 roku zaprezentowała bezprecedensowy projekt PIANO.PL, podczas którego po raz pierwszy w historii polskiej muzyki na jednej scenie, w kameralnych duetach z towarzyszeniem Atom String Quartet zebrało się kilkunastu wybitnych polskich pianistów trzech generacji, m.in. Włodzimierz Nahorny, Leszek Możdżer, Marcin Wasilewski, czy Piotr Orzechowski "Pianohooligan". "Nasza Miłość" to kolejny muzyczny pomysł Doroty, która nie ukrywa, że jest on jej osobistym prezentem z okazji urodzin Henryka.

Większość utworów, które znalazły się w projekcie skomponował Henryk Miśkiewicz - są wśród nich napisane przez niego wiele lat temu melodie instrumentalne, do których dopiero teraz stworzone zostały teksty. Należy do nich chociażby skomponowana przez Henryka w wieku 16 lat ballada "Słowa w głowie" z tekstem Andrzeja Poniedzielskiego. Ciekawym powrotem do przeszłości jest też piosenka "Nasze senne sprawy" ze słowami Wojciecha Młynarskiego, którą przed laty śpiewała Ewa Bem. Warto też zwrócić uwagę na singlową piosenkę "Czy nasza miłość", będącą kompozytorskim debiutem rodzeństwa Miśkiewiczów do tekstu Bogdana Loebla oraz premierowy utwór Henryka "Co minęło, niech wróci" skomponowany do tekstu krakowskiej poetki Ewy Lipskiej. Żeby stało się zadość dotychczasowej, albumowej tradycji Doroty - na płycie i na koncertach "Nasza Miłość" pojawia się także piosenka z tekstem Grzegorza Turnaua.

Kiedy obok mnie jest Tata - towarzyszy mi poczucie bezpieczeństwa. W domu i na scenie. Dlatego lubię z nim grać! Zawsze lubiłam. Oczywiście jest to stan wynikający nie tylko z relacji córka- ojciec, ale przede wszystkim z nieprzeciętnego talentu Taty. Dla mnie, jako dorastającej dziewczynki było jasne, że muzyk słyszy absolutnie wszystko i potrafi zagrać na niemal każdym instrumencie. Dziś wiem, że to rzadki talent i że miałam wyjątkowe szczęście, przychodząc na świat w takiej rodzinie. Tata lubi grać ze mną i bratem - często zapraszał nas do swoich projektów. Tym razem to ja wyszłam z inicjatywą, żeby nagrać wspólną płytę.

Pamiętałam z dzieciństwa tyle pięknych melodii napisanych przez Tatę, które - jak czułam - doskonale nadają się na piosenki. Ale liczyłam też na jego nowe kompozycje! 70. urodziny Taty, które przypadają w tym roku wydały się najlepszą motywacją, aby - na przekór wszystkim przeciwnościom, które niesie epidemia - nagrać kilka pięknych dźwięków w doborowym towarzystwie. Choć płyta w zamierzeniu miała być moim urodzinowym prezentem dla taty - stała się również prezentem dla mnie...