Po bardzo dobrze przyjętym secie z marca 2009 roku, po ponad 4 latach nieobecności do sopockiego Sfinksa wraca jeden z naszych ulubionych artystów ever - Move D.
Myli się jednak ten, kto sądzi, że to ten sam człowiek. Jego biografia z tamtego okresu zaczynała się bowiem słowami "gdyby talent przekładał się na ilość sprzedanych płyt, David Moufang byłby bardzo bogatym człowiekiem". Dziś, mimo swojego ortodoksyjnego, acz niezamykającego się na nowe, podejścia do terminu dobra muzyka house, David jest jednym z ostatnich producentów, których EPki na winylach sprzedają się w tysiącach egzemplarzy. Podobnie zresztą z bookingami. Czwartek na Ibizie, piątek w Madrycie, sobota w Londynie a niedziela w Berlinie? Myślicie, że to jedna z house'owych gwiazd w latach 90.? Nic bardziej mylnego... Dodajmy do tego dwa bardzo udane projekty "Reagenz" i "Magic Mountain High", z którymi zjechał również połowę USA i mamy stan rzeczy u Move D na dzisiaj. Co więcej? O lipcową datę musieliśmy ubiegać się ponad rok temu. Gdyby nie to, że David pokochał sopocką publiczność, dziś moglibyśmy pomarzyć o jego występie...
MOVE D (Warp / Source Records / Workshop / Smallville / Uzuri, DE)
support:
Głębokie Pasmo Crew (Essence, Llips, Hadrian, Jan Piotr Szatan)
Deckard (S!te Rec. / Aesthetic Audio)
Beetroot & Auster
Eddie
Kcrmore TBA
MOVE D (właść. David Moufang) - powiedzieć, że to jedna z najjaśniejszych gwiazd elektronicznej sceny byłoby grubym nadużyciem. Ten pochodzący z Heidelberg w Niemczech muzyk stroni bowiem od występów na kolorowych, plastikowych parkietach, a drinki z palemką i tani lans w podrzędnych klubach zastępuje dobrym bawarskim piwem i porządnym, studyjnym rzemiosłem.
Rzemiosłem docenionym zresztą przez włodarzy tak prestiżowych wytwórni jak m.in.: Compost, Warp, Philpot, Running Back, Workshop, Modern Love czy Uzuri, w których sukcesywnie wydaje płyty od połowy lat 90. poprzedniego wieku. Wszystkie napisane i wyprodukowane z niespotykaną dziś często dbałością o szczegóły i brzmienie. Wszystkie konsekwentnie zanurzone w początkowych inspiracjach Davida - Detroit, funku, jazzie czy ambiencie. Wszystkie wreszcie, momentalnie po wydaniu stające się klasykami, a przez to, że napisane obok aktualnej mody - nie tracące na świeżości przez długie miesiące...
#41 miejsce w rankingu top 1000 djs Resident Advisor