6 grudnia o godz. 18:00 w galerii Towarzystwa Przyjaciół Sopotu zostanie otwarta wystawa malarstwa Marka Okrassy. Artysta, mimo że urodzony w Częstochowie, całe życie związany jest z Sopotem. W 2005 był laureatem przyznanej wówczas po raz pierwszy Sopockiej Muzy dla młodych twórców.
W Dworku Sierakowskich zaprezentuje po raz pierwszy płótna z nowego cyklu "Green Screen". W świecie filmu czy telewizji to określenie (stosowane wymiennie z chroma key czy blue box) oznacza - w dużym uproszczeniu - zastąpienie jednolitego tła (zielonego lub niebieskiego) innym obrazem. W takie razie co i czym zastąpił Okrassa w swojej twórczości?
Dla odbiorców jego dotychczasowych dokonań ekspozycja może być zaskoczeniem. Znany od lat pogodny nastrój scen rodzajowych zastąpiła refleksja nad przemijaniem. "Permanentne święto dostatku światła, wyłaniających się z niego kształtów i barw" (jak pisał o Okrassie Kazimierz Nowosielski) zastąpiły ciemne kolory. Z właściwą sobie wnikliwością zagląda twórca w miejsca ukryte przed ludzkim wzrokiem, jednak tym razem nie dokumentuje radosnych zabaw. Przygląda się swoim bohaterom w sposób dojrzały, choć jak i wcześniej - czuły. To się w malarstwie Okrassy nie zmieniło - uważne patrzenie na swoich bohaterów, choć na pewno więcej w nim teraz melancholii.