stat
Impreza już się odbyła

Marsz Puszczalskich jest odpowiedzią na akcje Slut Walk odbywające się na całym świecie. Inicjatywa została określona jako "najlepsza akcja feministyczna ostatnich 20 lat".

lis 11

poniedziałek, g. 12:00

Wstęp wolny
lis 13

środa, g. 16:00

Gdańsk,
Na zaproszenie
Ruch SLUTWALK nazwany w Polsce MARSZEM PUSZCZALSKICH, to inicjatywa będąca odpowiedzią na słowa kanadyjskiego konstabla Michaela Sanguinetti. Na wykładzie dla studentów prawa stwierdził on, że kobieta, która ubiera się i zachowuje jak "puszczalska" (slut), jest współwinna dokonanego na niej gwałtu. Pomimo wymuszonych przeprosin ta wypowiedź wywołała oburzenie środowisk broniących praw kobiet i zapoczątkowała, jak to określiła amerykańska feministyczna blogerka i dziennikarka Jessica Valenti "najbardziej udaną feministyczną akcję ostatnich dwudziestu lat".

Zapytaj mnie, o co cię proszę

Hasła pojawiające się na marszach "puszczalskich" odbywających się na całym świecie mają zwrócić uwagę na problem wtórnej wiktymizacji ofiar. Uczestnicy akcji sprzeciwiają się milczeniu i przyzwalaniu na komentarze typu "sama się o to prosiła", "mogła nie ubierać się w ten sposób" padające pod adresem skrzywdzonych osób. Okazuje się, że pomimo ciągłej walki o prawa kobiet, wielu ludziom nadal trzeba do znudzenia powtarzać jak mantrę, że nie znaczy nie.

Mam prawo nosić dekolt

Wielu uczestników akcji (gdyż na manifestacjach pojawiają się nie tylko kobiety) ubiera się maksymalnie wyzywająco. Estetyka takich strojów nie zawsze cieszy oko ale jej właściwym celem jest utrwalenie sposobu myślenia o gwałcie jako akcie, w którym zawsze występuje nie tylko ofiara ale też sprawca. Opisany problem dotyczy każdego miejsca na świecie i przez cały czas nie traci na aktualności. Również w Polsce. Dlatego zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc w organizacji takich wydarzeń, które byłyby odpowiedzią na manifestacje w wielu karach świata (Slutwalk odbył się m.in.w Kanadzie, gdzie ruch został zapoczątkowany, w Wielkiej Brytanii, w Indiach, w Niemczech; kolejne kraje planują zorganizowanie manifestacji u siebie w najbliższym czasie).

Przeczytaj także