To już 59 sezon w Klubie Żak (dawniej Klub Studentów Wybrzeża Żak)! Zaczynamy jak zwykle Jesienną Nudą Pod Nóż, czyli bardzo kulturalnym weekendem. Piątek i sobota (7 - 8 listopada) to 4 atrakcyjne koncerty - wystąpią: SOXSO, Mary Komasa, Raphael Rogiński i Gaba Kulka. Dla studentów I roku mamy bilety koncertowe w super zniżce.
SOXSO
Natasza Ptakova / Maciej SawochDopiero co debiutowali, a już wymienia się ich jako jedną z największych nadziei polskiej muzyki elektronicznej rozpoczynającego się roku. Pomysł nie jest nowy - dziewczyna śpiewa piosenki opisujące nie do końca uporządkowane życie emocjonalne, a chłopak dokłada do tego mroczno-taneczną elektronikę. Jasne, zespołów które można tak opisać jest na pęczki, ale sprawdzony przepis można realizować lepiej albo gorzej. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że Natasza Ptakova i Maciej Sawocha zamierzają robić to po mistrzowsku - przekonywali Iwona Sobczyk oraz Paweł Świerczek na łamach Gazety Wyborczej.
pop - koncerty w Trójmieście
Duet zna się już z czasów licealnych, ale dopiero niedawno zdecydowali się stworzyć autorski program, który niemal od razu zagwarantował im uwagę dziennikarzy oraz obecność na dużych festiwalach (między innymi Enea Spring Break czy gdyński Open'er). Podstawą ich muzyki są analogowe syntezatory nawiązujące do muzyki z lat 80. i 90. Fascynacja tym brzmieniem pojawiła się w momencie, gdy usłyszałem diametralną różnicę w stosunku do cyfrowej syntezy. Energia, głębia, ciepło, różnorodność barw i zaskoczenie przy minimalnej zmianie potencjometrów. Od razu wiedziałem, że to jest to - opowiada Sawocha.
Soxso opublikowało trzy single i wciąż pracuje nad debiutanckim albumem, w czym pomaga im między innymi Kuba Sojka. Zbieramy pomysły, łączymy jedne dźwięki z drugimi i szukamy spójności. Zawsze zaczynamy pracę we dwójkę, a wersje końcowe konsultujemy z innymi osobami - w formie poszerzenia instrumentarium lub końcowego brzmienia. To bardzo ważne, aby nie zamykać się na nowości czy różnorodność - przekonuje Ptakova.
Mary KomasaJesteśmy nago, bo ta piosenka jest o tym, że warto odzierać się z różnych zasłon, warto się odsłonić. W bardzo szerokim tego słowa znaczeniu - Mary Komasa opowiada o jej najnowszym teledysku, w którym wystąpiła wraz z modelką Anją Rubik, w rozmowie z Przemysławem Guldą, dziennikarzem Gazety Wyborczej. - Kiedy się nad tym dobrze zastanowić, to cała moja płyta jest właściwie o tym. I to zarówno na poziomie tekstów kolejnych piosenek, które są osobiste niemal do granicy emocjonalnego ekshibicjonizmu, jak i na poziomie czysto formalnym. Podczas nagrywania ścieżek wokalnych nic nie czyściliśmy, w poszczególnych utworach słychać oryginalne, stare instrumenty elektroniczne z ich specyficznym - z dzisiejszego punktu widzenia dość "brudnym" - brzmieniem. Nie chcieliśmy oszukiwać, chować się za grubą warstwą studyjnych efektów. Chcieliśmy się odsłonić, pokazać prawdziwe emocje. W teledysku odsłaniamy się natomiast czysto fizycznie i dosłownie, stąd ta nagość. Przy czym warto zauważyć, że nie jest ona przecież w żaden sposób wulgarna czy nachalna. Nie ma do niczego prowokować. Jest bardzo delikatna, wysublimowana.
O teledysku zrobiło się głośno niemal natychmiast po jego publikacji i to nie tylko w rodzimych mediach, lecz również w zagranicznych. Twórczość Komasy miała dzięki temu okazję zaistnieć w takich mediach, jak W Magazine, The Scene, Interview Magazine, Vogue Paris czy francuskie Modzik. Ponadto obraz wyreżyserowany przez Jana Komasę (autora między innymi Sali Samobójców i Miasta 44, prywatnie brata wokalistki) został bardzo przychylnie odebrany w środowisku filmowym, którego przedstawiciele podkreślają walory artystyczne przedsięwzięcia, co w sztuce kręcenia wideoklipów coraz częściej staje się wartością marginalną.
Choć wizualna strona utworu Lost Me powstała dopiero w maju, sama kompozycja została opublikowana na zeszłorocznym, debiutanckim albumie (nominowanym do Fryderyka w kategorii Fonograficzny Debiut Roku), a na koncertach wykonywana jest od 2012 roku. Artur Rawicz z portalu CGM napisał o nim: Co ciekawe, wcale nie słychać nadmiernego akcentowania instrumentu, w którym kształciła się Mary. To wielki plus. Numer mógłby być świetną ilustracją do jakiegoś pokręconego, ambitnego amerykańskiego filmu z przełomu stuleci. Z kolei Jakub Kranc (autor współpracujący z Altermag) przekonywał: Intrygująco porusza się po, mimo wszystko, dość monotematycznych dźwiękach, wychodząc na przód, nie oddając żadnej sekundy bez walki. Na dodatek potrafi przepięknie zaskoczyć nas nagłą zmianą brzmienia, wprowadzając powolną stopę i gitarę, tworząc utwór, który bez wstydu mogliby użyć twórcy takich seriali jak Suits, Breaking Bad czy Banshee.
Aktualnie artystka pracuje nad materiałem, który wypełni jej drugie wydawnictwo. Część premierowych utworów będzie można usłyszeć już podczas koncertu w klubie Żak.