Zawiedzie się ten, który w Matce Putina będzie szukać wielkiej światowej polityki. Rozczaruje się ten, który będzie liczył na tanią sensację i uwiarygodnienie mniej lub bardziej spiskowych teorii. Bez satysfakcji ze spektaklu wyjdzie też ten, który będzie oczekiwać zemsty albo współczucia czy pocieszenia wynikających z win Putina. Monodram Anny Januszewskiej to poruszający i wnikliwy psychologiczny portret kobiety, która nie zaznała w życiu szczęścia. To trudne pytania, nie o kondycję współczesnego świata i niuanse polityki, ale o człowieka i jego granice wytrzymałości. Gdzie kończy się matczyna miłości (kończy się?)? Czy to uczucie bezwarunkowe? Czym jest odpowiedzialność? Czy matka może mieć wpływ na losy swoich dzieci? To także, albo przede wszystkim traktat o prawdziwe i to w szerokim znaczeniu, także formalnym, teatralnym i artystycznym.