W badania cmentarzysk z okresu wczesnej epoki żelaza było zaangażowanych kilka pokoleń gdańskich archeologów. Zabytki, które można zobaczyć na wystawie Między Słupią a Wierzycą, są efektami ich odkryć.
Określenie faza wielkowiejska pojawiło się po raz pierwszy w 1929 roku w pracy niemieckiego archeologa Ernsta Petersena. Na Pomorzu fazę tę datuje się około 800640/630 r. p.n.e., czyli u zarania wczesnej epoki żelaza.
Z początkiem opisywanego okresu ludzie porzucili łużyckie cmentarzyska kurhanowe. Nowy typ stanowisk archeologicznych z fazy wielkowiejskiej to dość duże cmentarzyska ciałopalne. W tym czasie pojawiły się tajemnicze popielnice grobowe zdobione ornamentem parzystych oczek. Niektórzy badacze uważają, że stąd wzięły się późniejsze popielnice twarzowe.
Na ziemiach Pomorza Wschodniego kultura pomorska dominowała przez ponad 250 lat: od końca VII do IV w. p.n.e. Opanowała również Wielkopolskę, część Polski środkowej, dochodząc aż do Śląska i Małopolski. Historyk Paweł Jasienica w książce Polska Piastów pisał o
tajemniczym ludzie, który używa popielnic twarzowych i przypisywał mu zasługę pierwszego zjednoczenia ziem polskich.
Cmentarzyska kultury pomorskiej lokowane były najczęściej na niewielkich piaszczystych wyniesieniach. Obejmowały po kilka kamiennych grobów zbudowanych z kamiennych płyt które stopniowo wypełniano popielnicami.
Popielnice twarzowe znajdowane w grobach były wymodelowane różnie, w zależności od egzemplarza. Niektórzy badacze snuli teorię, że popielnice przedstawiają bóstwa śmierci. Jednak inni zwracali uwagę, że wizerunki są niepowtarzalne. Może więc tworzono je z intencją oddania indywidualnych rysów zmarłego?