Takiej imprezy w polskim rugby jeszcze nie było. 16 i 17 lipca w Gdyni o tytuł mistrza Europy w olimpijskiej odmianie rugby powalczy 12 najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Wśród nich reprezentacje Wlk. Brytanii 1 i 2 oraz Francji, które trzy tygodnie później w Rio de Janeiro wystartują w turnieju olimpijskim i będą kandydatami do medali. Zagrają też Niemcy, Portugalia, Hiszpania, Rosja, Gruzja, Belgia, Włochy, Litwa i Polska.
Rugby 7 to najdynamiczniejsza odmiana gry jajowatą piłką. Mecze trwają tylko 2x7 minut. Drużyny liczą po siedmiu zawodników, a boisko jest takie same, jak przy "normalnej" grze. W związku z tym akcje są bardzo szybkie, nawet minutę przed końcem meczu nie można być pewnym ostatecznego wyniku. Przepisy są proste, nie trzeba być wytrawnym kibicem, by zrozumieć co dzieje się na boisku. Turniej trwa dwa dni, non stop coś się dzieje.
Nie tylko na boisku, podobnie jest na trybunach. Turnieje rugby 7 to wielki karnawał. Tradycją na wszystkich największych imprezach jest, że kibice przychodzą na trybuny przebrani. Każdej akcji na boisku towarzyszy świetna muzyka, taniec i śpiew. Wokół głównej areny jest mnóstwo dodatkowych atrakcji - dla dzieci i dorosłych. Tak samo będzie na stadionie miejskim w Gdyni. Od rana do wieczora emocje sportowe na boisku, zabawa na trybunach i wokół nich.
No i najważniejsze - Polacy wśród 12 najlepszych drużyn Europy. Biało-czerwoni debiutują na tym poziomie rywalizacji. Przed startem cyklu (mistrzostwa składają się trzech turniejów w Moskwie, Exeter i Gdyni) większość fachowców skazywała naszą drużynę na pożarcie. Tymczasem podczas turnieju w Moskwie biało-czerwoni skoczyli do gardeł największym tuzom - Francji i Wlk. Brytanii. Byli o krok od pokonania wielokrotnych mistrzów Europy - Portugalczyków. Wygrali z wyżej notowaną Litwą.
Grę, a przede wszystkim głowy naszych zawodników odmienił jeden człowiek - Blikkies Groenewald - niezwykle doświadczony trener z RPA, były szkoleniowiec Rosji, wychowawca setek trenerów i tysięcy zawodników Południowej Afryki - kraju, w którym rugby jest religią. Groenewald zapowiada, że najlepszy występ jego drużyna ma zanotować w Gdyni. Co to oznacza? Walkę ze wszystkimi od pierwszej do ostatniej minuty, tak by kibice byli dumni ze swojej drużyny, a zawodnicy z tego, że są jej częścią. Musicie to zobaczyć, poczuć te emocje, dać się wciągnąć w świetną zabawę.