Myślę, że nadeszły czasy, w których przestano mówić o plakacie jako dziele sztuki i wreszcie traktuje się go jak należy. Wbrew pozorom są to dobre czasy dla plakatu. Chcę, by plakat odczytywany był w pierwszym rzędzie jako artefakt sztuki użytkowej, bez zbytecznych pretensji, aspiracji, ambicji.
Bez obciążeń i kontekstu mitu Polskiej Szkoły Plakatu, malarskiej, pełnej metafory, wywindowanej (słusznie zresztą) do rangi czystej sztuki. Dziś tworzenie plakatów polega na umiejętnym doborze środków adekwatnych do jego funkcji i zadań jakie ma pełnić, a rolą projektanta jest, po pierwsze: stać na straży logiki i estetyki, po drugie: zwalczać tandetę, ignorancję i plastik.
Na wystawie w "Plamie" zobaczymy plakaty zaprojektowane do wydarzeń kulturalnych, wystaw i festiwali. Wszystkie są rezultatem ciężkiego boju w imię dobrego smaku. Boju krwawego, wyczerpującego i, jak dotąd, nierozstrzygniętego.
O autorze:
Nikodem Pręgowski - adiunkt w Zakładzie Projektowania Graficznego na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zajmuje się projektowaniem plakatów, wydawnictw, znaków graficznych i identyfikacji wizualnej. Autor identyfikacji tegorocznej edycji
Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA w Gdańsku.