Z okazji 60-tej rocznicy rejsu tratwą "Nord" zapraszamy na prezentację zabytków związanych z niezwykłą wyprawą, przekazanych Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku przez Andrzeja Urbańczyka. Prezentacja odbędzie się na pokładzie gdyńskiego oddziału NMM - Statku-Muzeum "Dar Pomorze" 28 sierpnia 2017 roku o godzinie 16.00 i potrwa 11 dni -tyle, ile trwał rejs drewniana tratwą przez Bałtyk.
Pomysłodawcą rejsu tratwą przez Bałtyk był Andrzej Urbańczyk, wówczas 21-letni student o niewielkim doświadczeniu żeglarskim. Pozostałymi członkami załogi zostali lekarz Jerzy Fischbach, radiowiec Stanisław Kostka oraz dziennikarz Czesław Breit. Każdy z nich, zarówno na etapie przygotowań, jak i podczas rejsu, miał konkretne zadania do wykonania. W trakcie roku poprzedzającego rejs, przeprowadzono wiele prób i analiz dotyczących budowy tratwy. Andrzej Urbańczyk odbył szereg spotkań ze specjalistami z wielu dziedzin, poszerzając niezbędną wiedzę i zyskując uznanie dla swojego pomysłu. Ostatecznie załoga samodzielnie zbudowała tratwę z sześciu świerkowych pni, powiązanych linami. W związku z zaplanowanym północnym kierunkiem wyprawy tratwę nazwano "Nord". Projekt nawiązywał do wcześniejszych oceanicznych rejsów tratwami (Kon-Tiki, Seven Little Sisters, L'Egaré II) realizowanych w latach 40. i 50. XX wieku i był pierwszym tego typu przedsięwzięciem w historii polskiego żeglarstwa. Przepłynięcie Bałtyku trudno porównywać z rejsami przez ocean: przed początkującymi nawigatorami z tratwy "Nord" stały nie mniej trudne wyzwania, począwszy od zmiennych i niesprzyjających warunków meteorologicznych, krótkiej stromej fali i niekorzystnych dla żeglugi północnymi kierunkami wiatrów, po skomplikowaną sytuację polityczną w kraju.
Według poglądów sceptyków tratwa, o ile nie zostałaby zniszczona, miała nie utrzymać kierunku północnego i być stale znoszona ku wschodowi. Przeszkodą były także narzucone przez ówczesne władze trudności biurokratyczne, które ograniczały swobodę żeglowania. 28 sierpnia 1957 roku 4-osobowa załoga wypłynęła z Łeby i po 12 dniach w warunkach sztormowych wylądowała na małej niezaludnionej wyspie Lilla Karslö, na zachód od Gotlandii (Szwecja). Tratwa spisała się znakomicie, uszkodzone zostały jedynie miecze. Przez szwedzkie władze oraz media załogę tratwy uznano za rozbitków i nie pozwolono jej kontynuować rejsu. Cała załoga wróciła do Polski na pokładzie statku "Noteć". Kolejny statek miał zabrać tratwę do Polski, jednak nigdy do tego nie doszło. Cała historia rejsu została opisana w książce Andrzeja Urbańczyka "Tratwą przez Bałtyk".
Dla Andrzeja Urbańczyka rejs tratwą "Nord" był początkiem wielkiej przygody z żeglarstwem. W kolejnych latach zrealizował wiele - w większości samotnych - rejsów jachtami, tratwami, jak i szalupami. Swoje jednostki kpt. Andrzej Urbańczyk zawsze nazywał "Nord" dodając jednocześnie do nazwy kolejną liczbę.
Załoga: Andrzej Urbańczyk, Stanisław Kostka, Jerzy Fischbach, Czesław Breit
Termin: 28 sierpnia 1957 - 7 września 1957
Trasa: Ustka - Lilla Karslö (region Gotland)
Tratwa: materiał: drewno świerkowe, długość: 10 m, szerokość: 4,5 m, wyporność: 15 t, typ ożaglowania: slup, powierzchnia ożaglowania: 30 m2
Wszystkie prezentowane zabytki zostały przekazane w darze Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku przez kpt. Andrzeja Urbańczyka.